We wtorkowy poranek Chiny wysłały na orbitę okołoziemską ostatniego satelitę systemu nawigacyjnego Beidou, który ma być konkurencją między innymi dla amerykańskiego systemu GPS - podały chińskie media.
Misja była pierwotnie zaplanowana na 16 czerwca, ale w ostatniej chwili została odroczona ze względu na problemy techniczne rakiety nośnej Długi Marsz-3B. Usterki wykryto podczas prób przedstartowych.
Start rakiety z bazy Xichang, w południowo-zachodnich Chinach, był transmitowany przez państwową telewizję CCTV. W niecałą godzinę po starcie satelita osiągnął planowaną orbitę.
Trzydziesty piąty element
Satelita Beidou-3 jest 35. i ostatnim, który będzie stanowić element systemu nawigacyjnego Beidou. Eksperci oceniają, że realizacja projektu kosztowała równowartość ok. 10 mld dolarów.
Satelitarny system nawigacyjny Beidou ma być odpowiedzią Pekinu na amerykański system GPS, europejski Galileo oraz rosyjski GLONASS.
Plany Chin związane z rozwojem własnej sieci nawigacji satelitarnej sięgają lat 90. ubiegłego stulecia. Pierwsza wersja Beidou weszła do użytku w roku 2000 i obejmowała zasięgiem jedynie usługi satelitarne na terenie ChRL. Druga faza realizacji projektu została ukończona w 2012 r. Dzięki niej pokrycie Beidou zostało rozszerzone na region Azji Południowo-Wschodniej. Wraz z ukończeniem trzeciej fazy, które nastąpiło w momencie umieszczenia na orbicie ostatniego satelity Beidou, usługa zyskała zasięg globalny.
Dalsze plany podboju kosmosu
Chiński program kosmiczny rozwija się w ciągu ostatnich 20 lat bardzo szybko. Pekin dąży do uzyskania niezależnego potencjału badawczego i technicznego i przeznacza na ten cel bardzo duże środki. W 2003 r. Chiny zostały trzecim państwem, które wysłało na orbitę okołoziemską swój statek z załogą na pokładzie. Późnej umieściły na orbicie eksperymentalną stację kosmiczną i wysłały na niewidoczną z Ziemi półkulę Księżyca dwa badawcze łaziki.
Plany przewidują budowę stałej stacji kosmicznej i lot załogowy na Księżyc. W niedalekiej przyszłości Chiny planują wysłanie orbitera z łazikiem na Marsa.
Źródło: PAP