Już w przyszłym roku kasa Kremla może zacząć świecić pustkami - twierdzi rosyjski miliarder Oleg Deripaska. Skarżył się również, że władza chce sięgnąć do kieszeni oligarchów i wielkich koncernów. Impas mogą pomóc Rosji przełamać inwestycje z - jak to określa Deripaska - "zaprzyjaźnionych państw".
- Pieniędzy nie będzie już w przyszłym roku. Będziemy potrzebować zagranicznych inwestorów - stwierdził Deripaska w czwartek na Krasnojarskim Forum Ekonomicznym, które odbywa się na Syberii. Dodał, że przez kurczące się zasoby urzędnicy zaczęli poszukiwać innych źródeł dochodów. - Już zaczęły się próby wyduszania z nas pieniędzy - mówił.
Rosyjski oligarcha to założyciel United Co Rusal International PJSC, koncernu, który jest największym producentem aluminium poza Chinami. Jest on objęty zarówno amerykańskimi, jak i unijnymi sankcjami. Choć w pierwszych tygodniach wojny w Ukrainie wzywał do zawarcia pokoju, to w ostatnich miesiącach przyjął bardziej ostrożną retorykę.
Sankcje i podatki
Bloomberg zauważa, że to pierwszy tak wyrazisty komentarz prominentnego przedstawiciela rosyjskiego biznesu o próbach nacisku rosyjskich władz. W ubiegłym roku kraj odnotował rekordowy deficyt fiskalny. Na początku lutego w życie weszły też nowe, dużo bardziej dotkliwe od dotychczasowych, sankcje na rosyjskie produkty ropopochodne. Jednocześnie Rosja wciąż ponosi bardzo duże wydatki związane ze swoją agresją na Ukrainę.
"Dodatkowe środki władze chcą uzyskać dzięki zmianom w sposobie opodatkowania firm naftowych. Inni producenci mają zostać natomiast obarczeni daniną w postaci jednorazowej opłaty" - informuje Bloomberg..
Kapitalizm państwowy "nie jest opcją"
Rosyjski miliarder powiedział, że kapitalizm państwowy "nie jest opcją" jako ustrój gospodarczy Rosji. Ostrzegł również przed poważnymi konsekwencjami wprowadzonych przez Zachód sankcji.
Najlepszym remedium na problemy finansowe Rosji - według oligarchy - miałoby być przyciągnięcie inwestycji z "zaprzyjaźnionych państw". Nie wymienił jednak żadnego konkretnego kraju. Dodał jedynie, że powinny być to te ze "znaczącymi zasobami".
- Myśleliśmy, że jesteśmy krajem europejskim - powiedział Deripaska. - Myślę jednak, że przez następne 25 lat, będziemy bardziej akcentować nasze azjatyckie dziedzictwo - podkreślał.
Źródło: Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock