Gospodarka Ukrainy w 2023 roku może się skurczyć o 5 procent, ale z drugiej strony może też zanotować niewielki wzrost - wynika z prognoz ekonomistów ankietowanych przez Agencję Reutera. Bardziej optymistyczne prognozy przedstawia ukraińskie ministerstwo gospodarki. Największą przeszkodą w rozwoju może być dostęp do stabilnego przesyłu energii. Najmocniej odczuwa to sektor metalurgiczny, kluczowy filar gospodarki.
Kiedy rok temu Rosja zaatakowała Ukrainę, półki w sklepach jednej z sieci supermarketów w Kijowie szybko opustoszały, ponieważ załamały się łańcuchy dostaw. Świeże towary stały się towarem deficytowym, a panika zakupowa rozprzestrzeniła się.
Kiedy wiosną ukraińskie wojska zmusiły armię rosyjską do wycofania się ze stolicy, sektor detaliczny, jak i cała gospodarka, odbiły się. Z danych ukraińskiego Europejskiego Stowarzyszenia Biznesu - które skupia ponad 1000 zagranicznych i ukraińskich firm - wynika, że do końca maja 47 proc. firm członkowskich w pełni przywróciło działalność, a kolejne 50 proc. pracowało z pewnymi ograniczeniami.
Jednak w październiku rozpoczęły się rosyjskie ataki rakietowe, które uderzyły w infrastrukturę energetyczną w całym kraju, co doprowadziło do przerw w dostawach prądu w czasie zimy. Szczególnie mocno odczuł to przemysł ciężki.
Gospodarka Ukrainy 2023 - prognozy
Reuters zwrócił uwagę, że w ubiegłym roku gospodarka Ukrainy skurczyła się o jedną trzecią, co było największym spadkiem od czasu uzyskania niepodległości w 1991 roku. Przez inwazją Rosji roczna produkcja gospodarcza przekraczała 200 mld dolarów. W jakiej kondycji będzie gospodarka naszego wschodniego sąsiada w tym roku? Agencja przeprowadziła ankietę wśród siedmiu ekonomistów. Ich prognozy na 2023 rok wahają się od spadku produktu krajowego brutto (PKB) o 5 proc. do niewielkiego wzrostu.
Główną przeszkodą będzie dostęp do stabilnego przesyłu energii. Wiele firm znajduje sposoby na poradzenie sobie z wojną, ale te, które nie mogą działać wyłącznie na generatorach, będą miały problemy w tym roku - wskazali ekonomiści. ArcelorMittal Krzywy Róg, największa huta stali na Ukrainie, poinformowała, że obecnie jej produkcja stanowi około 25 proc. przedwojennego poziomu.
- Widzimy, że małe i średnie przedsiębiorstwa dość szybko dostosowują się do braków energii elektrycznej, kupując generatory, akumulatory i inne urządzenia, podczas gdy uszkodzenia infrastruktury pozostają umiarkowane - powiedziała Olena Bilan, główna ekonomistka domu inwestycyjnego Dragon Capital, której prognoza była najbardziej negatywna spośród wszystkich ankietowanych ekonomistów.
- Jeśli ta sytuacja się utrzyma, to spadek PKB w 2023 roku nie będzie tak znaczący, jak się spodziewamy. Ale nasza prognoza przewiduje też zakończenie gorącej fazy wojny pod koniec trzeciego kwartału 2023 roku - powiedziała Bilan. Nie wyjaśniła, na czym opierają się prognozy Dragon Capital, dotyczące działań wojennych.
Bank centralny Ukrainy przewiduje, że PKB wzrośnie w tym roku o 0,3 proc., natomiast ministerstwo gospodarki prognozuje wzrost o 3,2 proc.
Wydatki na wojsko mocno w górę
Już latem ubiegłego roku ukraińscy politycy zaczęli mówić z większą pewnością o krajowej gospodarce, w szczególności po zawarciu umowy na eksport zboża, w której pośredniczył ONZ. To pozwoliło to na uratowanie ukraińskiego rolnictwa, które przed wojną odpowiadało za około 12 proc. PKB i około 40 proc. całego eksportu.
Od połowy lutego eksport zboża z Ukrainy na sezon 2022-2023 - który trwa od lipca do czerwca - spadł o 29,3 proc. rok do roku do 29,7 mln ton.
Zdaniem Witalija Wawryszczuka z domu inwestycyjnego ICU impuls, gospodarkę pobudził również ogromny wzrost wydatków na wojsko, w tym na płace. W 2022 roku Ukraina wydała 1,5 biliona hrywien, czyli równowartość 40,6 mld dolarów na sektor obronny - co odpowiada około jednej trzeciej jej produkcji gospodarczej - wynika z danych Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
To około pięć razy więcej, niż planowany przedwojenny budżet obronny.
Do tego napłynęły dziesiątki miliardów dolarów pomocy zagranicznej, które przeznaczono zarówno na załatanie deficytu budżetowego, jak i uzbrojenie sił ukraińskich.
Uderzenie w przemysł ciężki
Agencja Reutera podkreśliła jednak, że pomimo tych pozytywów Ukraina jest daleko w tyle za tym, co było przed rozpoczęciem wojny. Rosyjska inwazja doprowadziła do zniszczenia szkół, szpitali, portów, dróg i mostów. Kijowska Szkoła Ekonomiczna w grudniu oszacowała zniszczenia infrastruktury, w wyniku wojny, na 138 miliardów dolarów.
Wzrósł wskaźnik ubóstwa, a deficyt budżetowy w tym roku ma wynieść 38 miliardów dolarów w wyniku spadku dochodów podatkowych. Rząd jest uzależniony od pomocy Zachodu w celu pokrycia deficytu - w większości ze strony Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej - podkreślił Reuters.
Zdaniem ministra finansów Ukrainy Sierhija Marczenki sektor energetyczny został zniszczony w 40-60 proc. Sektor metalurgiczny, kluczowy filar gospodarki, należy do najbardziej dotkniętych w wyniku inwazji. Ukraina przed wojną była na 14. miejscu na świecie pod względem produkcji stali. Dwaj czołowi producenci stali Azovstal i MMK Illicha zbankrutowali.
Ci, którzy przetrwali, zmagają się z przerwami w dostawach prądu. - Blackouty dla firm takich jak my są dużym problemem - powiedział Mauro Longobardo, dyrektor generalny ArcelorMittal Krzywy Róg. Firma od niedawna zaczęła importować energię elektryczną, co jednak generuje wysokie koszty. Longobardo nie podał szczegółów tego rozwiązania.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock