Jeśli Polska nie potwierdzi zobowiązania dla celu neutralności klimatycznej do 2050 roku, będzie poza europejskim mechanizmem finansowej solidarności - poinformował w piątek na konferencji prasowej w Brukseli prezydent Francji Emmanuel Macron. Innego zdania jest premier Mateusz Morawiecki, który stwierdził, że "dogadaliśmy się, na takiej zasadzie, że Polska rzeczywiście uzyskała bardzo korzystny dla nas wyjątek".
Wszyscy przywódcy unijni porozumieli się w czwartek na szczycie w Brukseli ws. osiągnięcia przez UE neutralności klimatycznej do 2050 r. Wszyscy, oprócz Polski, która, jak podkreślono we wnioskach po szczycie nie mogła "zobowiązać się do realizacji tego celu" na tym etapie.
Szefowie państw i rządów mają spotkać się jeszcze w czerwcu przyszłego roku na kolejnym szczycie, by przekonać przedstawicieli polskiego rządu do przyjęcia zobowiązań dla neutralności klimatycznej.
Przyjęcie zapisów, które de facto zwalniają z Polskę z konieczności dochodzenia do celu neutralności klimatycznej w 2050 r. wywołało wiele kontrowersji i pytań. Zwykle bowiem decyzje szczytu UE przyjmowane są jednomyślnie i dotyczą wszystkich państw członkowskich.
"Polska będzie poza mechanizmem"
Prezydent Francji powiedział, że choć szczyt przyjął cel neutralności klimatycznej do 2050 roku, to jednak jeden kraj uzyskał "tymczasowe wyłączenie", mając na myśli Polskę. Wskazał, że ten fakt "nie spowolni wdrażania Europejskiego Zielone Ładu". - Pierwsze regulacje zostaną przyjęte większością kwalifikowaną. Jeśli Polska nie potwierdzi swojego udziału w tym celu (neutralności klimatycznej do 2050 roku - red.), będzie poza europejskim mechanizmem, w tym w zakresie finansowej solidarności - powiedział prezydent Francji.
Mechanizm ten ma być m.in. wsparciem finansowym dla krajów uzależnionych od paliw kopalnych w procesie transformacji energetycznej. Przedstawiony przez KE w środę projekt zakłada, że w ramach tego mechanizmu będzie istniał Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, który będzie dysponował kwotą 100 mld euro na lata 2021-2027. Macron podkreślił, że w pierwszej połowie roku zostanie przedstawiony w Brukseli duży pakiet nowych propozycji regulacyjnych, który zostanie przyjęty większością kwalifikowaną. - Nalegam na tę większość kwalifikowaną. To będzie oznaczało, że jeden czy dwa kraje nie będą mogły zablokować tego projektu. To ważne, aby Europejski Zielony Ład wszedł w życie – wskazał. Wiosną 2020 r. w UE będzie prowadzona dyskusja na temat zwiększenia celów redukcji CO2 na 2030 rok
Morawiecki: dogadaliśmy się
Z kolei premier Mateusz Morawiecki zapytany w piątek po szczycie UE w Brukseli o to, czy Polska może nie otrzymać szacowanej kwoty ok. 20 mld euro z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, jeśli nie przystąpi do programu neutralności klimatycznej, odpowiedział, że "jest dokładnie odwrotnie". - W interesie Polski i pozostałych krajów, które chcą osiągnąć neutralność klimatyczną wcześniej, jest to, by zastosować odpowiednie mechanizmy wsparcia dla zmian energetycznych, tak, żeby one także zachodziły w Polsce możliwie bezboleśnie, żeby było z korzyścią dla społeczeństwa, życia zwykłej rodziny - dodał premier.
"Doprowadziliśmy do wynegocjowania bardzo korzystnych dla Polski zapisów na tym etapie zmian klimatycznych, ale jednocześnie utrzymaliśmy spójność, utrzymaliśmy całość Rady Europejskiej. Jak to się mówi potocznie, nie wywróciliśmy stolika, nie trzeba było. Dogadaliśmy się, na takiej zasadzie, że Polska rzeczywiście uzyskała bardzo korzystny dla nas wyjątek" - podkreślił premier. Morawiecki powiedział, że dzięki zapisom konkluzji szczytu, poprzez Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, będziemy mogli realizować również polskie projekty energetyczne.
Zaznaczył jednak, że nie ma dzisiaj jeszcze określonych dokładnych ram korzystania z tego funduszu. Premier dodał, że w czerwcu przyszłego roku nastąpi powrót do dyskusji, w jaki sposób dzielony będzie Fundusz Sprawiedliwej Transformacji.
- Ta transformacja (energetyczna) będzie wspiera przez UE, to jest bezpośrednio wynikający z tych konkluzji zapis i wniosek, jaki można wyciągnąć. Transformacja energetyczna będzie wspierania mocniej, niż gdybyśmy, zmuszeni siłą do przyjęcia tej neutralności klimatycznej, hipotetycznie zaakceptowali taki stan - powiedział premier.
Zgoda bez Polski
Na czwartkowym szczycie w Brukseli unijni przywódcy porozumieli ws. osiągnięcia przez UE neutralności klimatycznej do 2050 roku. Wnioski, w których zapisano zgodę państw Unii na neutralność klimatyczną podkreślają, że jeden z krajów członkowskich (Polska) "nie może na tym etapie zadeklarować wdrożenia tego celu".
Polska przez kilka godzin negocjacji twardo obstawała przy tym, że potrzebuje więcej konkretów ws. finansowania kosztów transformacji energetycznej. Choć argument w tej sprawie zyskał zrozumienie Komisji Europejskiej, nie oznacza to, że będzie ona opóźniała wdrożenie swoich działań dotyczących neutralności klimatycznej.
Szczegóły tego, jak będzie wyglądała architektura finansowa wsparcia transformacji, Komisja ma przedstawić w styczniu. W czerwcu natomiast liderzy mają ponownie spotkać się na unijnym szczycie, by podjąć temat neutralności na nowo.
Blokujące wraz z Polską pół roku temu neutralność klimatyczną Węgry i Czechy tym razem zgodziły się na ten cel. Praga dostała wyraźny zapis, który wskazuje na atom jako źródło energii, która może umożliwiać przechodzenie do neutralności klimatycznej (dla Węgrów ta sprawa też była ważna).
Autor: mp / Źródło: PAP