W 2018 roku do Polski sprowadzono prawie 20 milionów ton węgla kamiennego. Zdecydowana większość trafiła do nas z Rosji, jednak na liście importowych kierunków znajdował się także Mozambik. Dlaczego Polska, która jest unijnym liderem w wydobyciu węgla kamiennego, potrzebuje surowca z Afryki?
Głośno o imporcie węgla z Mozambiku stało się za sprawą akcji Greenpeace'u, którego aktywiści w poniedziałek wieczorem zablokowali rozładunek statku z transportem surowca z tego kraju.
- Węgiel z Mozambiku nie jest do celów energetycznych, tylko do celów metalurgicznych - wyjaśniała w TVN24 Karolina Baca-Pogorzelska z "Dziennika Gazety Prawnej". Chodzi o produkcję stali. Dziennikarka podkreślała, że surowiec sprowadzany z Afryki nie jest gorszej jakości, a wręcz przeciwnie - jest to węgiel "o bardzo dobrych parametrach".
- Importujemy węgiel z odległej Australii, ze Stanów Zjednoczonych, z Kolumbii. To są nasi sporzy dostawcy - podkreśliła Baca-Pogorzelska.
Jak zauważyła, w Polsce węgiel kamienny wydobywa się głębinowo. - Coraz głębiej, a więc coraz drożej. Te inwestycje są bardzo kosztowne - tłumaczyła.
W tej sytuacji import węgla z kierunków, nawet odległych, gdzie surowiec wydobywa się metodą odkrywkową, a więc taniej i szybciej, nie musi być rzeczą zaskakującą.
Wolny rynek
Na kwestię ceny zwracał uwagę także w TVN24 BiS Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny branżowego portalu biznesalert.pl.
- Mamy wolny rynek i polscy odbiorcy mogą sobie sprowadzić na przykład węgiel z Mozambiku. To nie jest tak, że państwo polskie sprowadza węgiel. Odbiorcy importują surowiec spoza Polski, w dużej mierze z Rosji, z tego względu, że jest to bardziej atrakcyjne ekonomicznie - wyjaśnił.
Dodał, że "niestety nasz węgiel często jest gorszej jakości, przegrywa (także), bo zagraniczny jest tańszy i wydobywany taniej".
Mozolna transformacja
Ekspert stwierdził także, że z dnia na dzień nie można całkowicie zrezygnować z węgla i przejść na odnawialne źródła energii.
- Droga pośrednia zakłada, że zmniejszymy import węgla i więcej będziemy zużywać polskiego. Temu służą inwestycje w sektorze węglowym, które rozpoczęły się kilka lat temu. W trzy lata powinny przynieść większe zużycie węgla krajowego, a mniejszy import z zagranicy - podkreślił Jakóbik.
- Bardziej długofalowe rozwiązanie to mozolna, powolna transformacja energetyczna. Tutaj nie da się zrobić rewolucji. Nie da się tego zrobić za darmo. Po prostu musimy wydać miliardy złotych na to, by przestawić gospodarkę w 80 procentach zależną od węgla na inne źródła energii - stwierdził ekspert.
Premier wini Unię
O powody importu przez Polskę węgla z Mozambiku był pytany we wtorek także premier Mateusz Morawiecki.
- Dbając, by energia była jak najtańsza, musimy dbać też o to, by była zgodna z regułami europejskimi. To jest trudne, bo koszt uprawnień do emisji CO2 gwałtownie wzrósł. I ten koszt kopalnie węgla kamiennego muszą wkalkulować w swój proces produkcyjny – mówił szef rządu.
Dlatego – jak tłumaczył – przez politykę klimatyczną UE opłacalność wydobycia węgla w Polsce jest dużo niższa.
- Stąd też ta sytuacja jest taka skomplikowana. Dbamy o bezpieczeństwo, ale nie zapewni nam go tylko wiatr i słońce. Kochamy oczywiście energię zieloną, ale najdroższa energia jest ta, która jest niedostarczona – podkreślił.
Skąd importujemy węgiel?
W 2018 roku import węgla kamiennego do Polski wyniósł 19,68 mln ton - taką informację w marcu przekazał w odpowiedzi na interpelację poselską wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski. Z Rosji sprowadzono 13,47 mln ton surowca.
Na kolejnych miejscach w zestawieniu źródeł importu w 2018 roku znalazły się Stany Zjednoczone (1,53 mln ton), Australia (1,47 mln ton), Kolumbia (1,46 mln ton), Mozambik (0,55 mln ton), Kazachstan (0,50 mln ton) i Czechy (0,36). Na pozostałe państwa przypadło ok 0,3 mln ton.
Dotychczas rekordowy pod względem importu węgla był rok 2011. Sprowadzono wówczas 14,99 mln ton.
Węgiel kamienny w Polsce i UE
Pod koniec sierpnia pisaliśmy, że w państwach Unii Europejskiej wydobywa się coraz mniej węgla kamiennego, spada także jego zużycie. Tak wynika z danych Eurostatu. Na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o wydobycie, znajduje się Polska, która wyprzedza Czechy i Niemcy.
W 2018 roku tylko pięć państw członkowskich wydobywało węgiel kamienny: Polska (63,4 mln ton), Czechy (4,5 mln ton), Niemcy (2,8 mln ton), Wielka Brytania (2,6 mln ton) i Hiszpania (0,5 mln ton). Z danych Eurostatu wynika, że w 2018 roku Polska odpowiadała za 86 proc. wydobycia tego surowca we Wspólnocie.
W porównaniu do 2012 roku w 2018 roku Polska zmniejszyła wydobycie węgla kamiennego o 20 proc.
Autor: kris / Źródło: TVN24, TVN24 BiS, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Greenpeace