Kraje europejskie przygotowują się do otwarcia granic w połowie czerwca. Na ten temat rozmawiali ministrowie spraw zagranicznych dziesięciu państw. Utrzymywanie zakazów przez wakacje byłoby ciosem dla branży turystycznej.
W środowych rozmowach wzięli udział przedstawiciele: Niemiec, Austrii, Belgii, Danii, Francji, Luksemburga, Holandii, Polski, Czech i będącej poza Unią Europejską, ale należącej do strefy Schengen Szwajcarii.
Celem wideokonferencji było skoordynowanie podejścia w sprawie przywrócenia możliwości podróżowania w obrębie Unii Europejskiej. Teraz w różnych krajach są różne przeszkody. W większości przypadków granice otwarte są tylko dla obywateli wracających do swoich domów, czy pracowników transgranicznych, ale nie ma mowy o pojechaniu na zakupy, zwiedzanie czy w odwiedziny do znajomych.
Restrykcje, wprowadzane, aby spowalniać rozprzestrzenianie się COVID-19, mocno uderzyły w gospodarkę, a utrzymywanie ich przez wakacje byłoby silnym ciosem dla zatrudniającego miliony osób sektora turystyki. Dlatego rządy nawet mocno dotkniętych pandemią krajów chcą zniesienia barier w ślad za tym, jak ich własne krajowe obostrzenia są stopniowo uchylane.
Polska nie zdecydowała
Z komunikatu Ministerstwa Spraw Zagranicznych, który został wydany po środowych rozmowach, wynika, że polski rząd nie podjął jeszcze decyzji o dacie otwarcia granic.
"Minister Jacek Czaputowicz poinformował rozmówców, że Polska popiera zaproponowane przez Komisję Europejską podejście, które przewiduje stopniowe znoszenie kontroli na granicach wewnętrznych w oparciu o obiektywne kryteria. Kluczowa pozostaje jednak ocena aktualnej sytuacji epidemicznej. Działania Polski będą w pełni dostosowane do sytuacji epidemiologicznej i zgodne z rekomendacjami ministra zdrowia" - zaznaczył w komunikacie resort spraw zagranicznych.
W poniedziałek w Radiu Zet wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz mówiła, że otwarcie granic nastąpi "nie wcześniej niż w połowie czerwca". - To także będzie zależało od tego, ile będzie przypadków zachorowań w Polsce i ile będzie u naszych sąsiadów - wyjaśniała szefowa MR.
Otwarcie granic
Premier Włoch Giuseppe Conte już w ubiegłym tygodniu potwierdził otwarcie granic 3 czerwca. Inne kraje chcą robić to nieco później, zastrzegając, że konieczna jest ostrożność, żeby nie zaprzepaścić korzyści z ograniczeń ostatnich miesięcy.
- Wolny przepływ osób i przemieszczania się w całej Europie jest podstawowym elementem projektu europejskiego. Naszym celem jest przywrócenie tej swobody. Oczywiste jest jednak, że musimy to zrobić w sposób, który nie wiąże się z ryzykiem utraty korzyści ze znacznych wysiłków poczynionych przez wszystkich, by opanować pandemię - podkreślił po rozmowach ministrów szef belgijskiej dyplomacji Philippe Goffin.
Podstawą do decyzji mają być przedstawione 13 maja rekomendacje Komisji Europejskiej. Mówią one między innymi o znoszeniu restrykcji między państwami członkowskimi, gdzie sytuacja epidemiczna jest podobna. Komisja Europejska chce też odejścia od ogólnie stosowanej w niektórych krajach 14-dniowej kwarantanny dla wszystkich przybywających z zagranicy.
Jak podał belgijski portal Sudinfo, sekretarz stanu we francuskim MSZ Jean-Baptiste Lemoyne wyraził nadzieję na otwarcie granic wewnętrznych w połowie czerwca. Konkretna data jeszcze nie padła, ale przynajmniej Belgowie i Holendrzy, zwłaszcza ci, którzy posiadają nieruchomości we Francji, mają już wkrótce mieć możliwość pojechania do nich. - Chciałbym powiedzieć Belgom i Holendrom, w szczególności tym, którzy mają drugi dom w naszym kraju: zapraszamy do Francji - podkreślił Lemoyne cytowany przez belgijski dziennik "Le Soir".
Decyzje krajów
Plany, by otworzyć swoje granice w połowie przyszłego miesiąca, mają między innymi Niemcy, Austria, Słowacja i Czechy. W procesie tym, poza wydawaniem rekomendacji, w zasadzie nie uczestniczą instytucje unijne, bo to do stolic należy podejmowanie decyzji. Kanclerz Austrii Sebastian Kurz mówił 15 maja, że jego kraj zawarł umowy ze Szwajcarią, Liechtensteinem, a wcześniej z Niemcami w sprawie całkowitego otwarcia granic 15 czerwca.
Z kolei w poniedziałek władze Słowacji ogłosiły, że od 21 maja jej obywatele mogą składać 24-godzinne wizyty w ośmiu krajach - w tym w Polsce i na Węgrzech - bez konieczności przechodzenia testów na obecność koronawirusa i bez kwarantanny.
Szef dyplomacji Węgier Peter Szijjarto podkreślił po konsultacjach, że cieszy się z łagodzenia restrykcji przez Austrię i Słowację. - Wkrótce także my rozważymy decyzje mogące zapewnić wzajemność - oświadczył.
Kontrole na granicach przedłużone
Kontrole graniczne na granicy wewnętrznej z krajami Unii Europejskiej zostały w Polsce wprowadzone 15 marca tego roku. Zgodnie z rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych i administracji z 12 maja 2020 roku kontrole przedłużono do 12 czerwca br.
Straż graniczna podała, że granicę wewnętrzną można przekraczać:
- na granicy z Niemcami: przez przejścia drogowe: Jędrzychowice, Olszyna, Świecko, Krajnik Dolny, Kołbaskowo, Świnoujście-Garz, Zgorzelec, Gubin, Słubice, Kostrzyn nad Odrą; w ruchu pieszym: Zgorzelec, Gubin, Słubice, Kostrzyn nad Odrą,
- na granicy z Litwą: Budzisko, Ogrodniki,
- na granicy ze Słowacją: Barwinek, Chyżne,
- na granicy z Czechami: przez przejścia drogowe - Cieszyn, Gorzyczki, Nowe Chałupki, Kudowa Słone, Trzebina, Jakuszyce, Gołkowice, Lubawka, Głuchołazy oraz w: Wiechowicach - od poniedziałku do piątku w godz.: 5:00–7:00,13:00-14:00, 21:00–23:00, Pietrowicach - od poniedziałku do piątku w godz.: 7:00–9:00, 14:00–15:00, 20:00–22:00, Boboszowie - od poniedziałku do niedzieli w godz.: 4:00 – 8:00, 12:00 – 16:00, 20:00 – 24:00, Zawidowie - od poniedziałku do niedzieli w godz.: 4:00 – 8:00, 12:00 – 16:00, 20:00 – 24:00.
Na granicy z Rosją, Białorusią i Ukrainą ruch graniczny został znacznie ograniczony. Granicę z Rosją można przekraczać jedynie w Bezledach i Grzechotkach, granicę z Białorusią – w Kuźnicy, Bobrownikach i Terespolu, a z Ukrainą – w Dorohusku, Korczowej, Hrebennem oraz w Medyce (tylko w ruchu pieszym).
Źródło: PAP, TVN24 Biznes