Częściowe wyniki wyborów są dla rynków finansowych neutralne - oceniają analitycy. Na otwarciu giełdy zanotowano niewielkie wzrosty, kurs złotego względem głównych walut pozostaje stabilny.
Jak wynika z danych z prawie 91 procent obwodowych komisji wyborczych, podanych na stronie Państwowej Komisji Wyborczej, Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 44,57 procent głosów w wyborach do Sejmu; Koalicja Obywatelska - 26,65 procent; SLD - 12,27 procent; PSL - 8,63 procent, a Konfederacja - 6,76 procent.
Spokojna reakcja
Na otwarciu giełdy w poniedziałek zanotowano niewielkie wzrosty - WIG20 wzrósł o 0,11 proc., a WIG o 0,06 proc.
W poniedziałek około godz. 10.00 notowania złotego były stabilne. Za euro trzeba było zapłacić 4,29 zł, euro, za dolara - 3,89 zł, a za franka szwajcarskiego - 3,91 zł.
Według Przemysława Kwietnia, głównego ekonomisty XTB, rynek przyjmuje wyniki wyborów ze spokojem.
"Na finalne wyniki wyborów jeszcze poczekamy, ale dla inwestorów przekaz jest jasny: kontynuacja. Partia rządząca nie będzie potrzebować koalicjanta i przynajmniej do wyborów prezydenckich będzie mogła dość swobodnie wdrażać swoje pomysły. W odróżnieniu od sytuacji sprzed czterech lat niepewność jest dużo mniejsza i wydaje się, że nie ma powodów do nerwowych reakcji na rynku walutowym" - napisał w komentarzu.
"Złoty jest dziś rano bardzo stabilny, tracąc tylko nieznacznie do dolara. Również piątkowe zwyżki na GPW pokazały, że motywem dominującym jest sytuacja na rynkach globalnych. Na wykresie wygląda to dość obiecująco - po konsolidacji na niskich poziomach mamy wreszcie bardziej zdecydowany ruch w górę indeksu WIG20, pytanie, jak długo globalny optymizm utrzyma się" - dodał Kwiecień.
"Inwestorzy zastanawiają się, na ile poluzowane zostaną obecnie przedwyborcze obietnice, np. dotyczące płacy minimalnej. Złoty pozostaje jednak stabilny, a bardziej w przypadku krajowych aktywów będą liczyć się wydarzenia globalne" - napisał w porannym raporcie analityk DM BOŚ Konrad Ryczko.
Kontynuacja polityki
Zdaniem Doroty Strauch z Raiffeisen Bank International wyniki wyborów będą neutralnie odebrane przez rynek. "Wyniki zapowiadają kontynuację dotychczasowej polityki w Polsce, zatem ich wynik powinien być neutralny dla rynków finansowych" - napisała ekonomistka.
Wyniki zapowiadają kontynuację dotychczasowej polityki w Polsce, zatem ich wynik powinien być neutralny dla rynków finansowych. Dorota Strauch
Podobnego zdania są analitycy banku Santander, według których "wynik wyborów powinien być dla rynku finansowego neutralny, a może nawet lekko pozytywny, sugerując politykę kontynuacji". Ekonomiści PKO BP oceniają, że wstępne wyniki wyborów zapowiadają kontynuację dotychczasowej polityki gospodarczej przez nowy rząd. "Wyniki sondażowe wskazują, że PiS nie będzie musiało szukać koalicjanta, by stworzyć rząd. Jednocześnie jednak nawet w przypadku porozumienia z Konfederacją, nie będzie dysponować tzw. większością konstytucyjną (2/3). Wstępne rezultaty wyborów są zgodne z wcześniejszymi sondażami oraz zapowiadają kontynuację dotychczasowej polityki gospodarczej przez nowy rząd, w tym utrzymują w mocy ambitne przyszłoroczne plany z obszaru finansów publicznych (zrównoważony budżet)" - napisali w poniedziałkowym raporcie ekonomiści banku.
Według analityków Credit Agricole wyniki wskazują na wysokie prawdopodobieństwo lekkiego zacieśnienia polityki fiskalnej w 2020 r., zgodnie z przyjętym projektem budżetu i zapowiedzianego przez PiS silnego skumulowanego wzrostu płacy minimalnej. "Oczekujemy, że wzrost płacy minimalnej będzie najważniejszym elementem polityki gospodarczej rządu. Nasze analizy wskazują, że wzrost płacy minimalnej podbije siatkę płac w przetwórstwie, budownictwie i usługach. Szczególnie silny wpływ wyższej płacy minimalnej wystąpi w mikroprzedsiębiorstwach usługowych. W krótkim okresie wzrost płacy minimalnej podbije konsumpcję. W dłuższej perspektywie – jeśli jego tempo nie zostanie zmniejszone - będzie on ograniczał inwestycje. Jego najsilniejszy negatywny wpływ na inwestycje wystąpi w 2021 r., a więc w dołku cyklu wykorzystania środków unijnych" - napisali analitycy Credit Agricole.
Autor: tol / Źródło: tvn24bis.pl