Państwowe systemy informatyczne nie zapewniają bezpieczeństwa danych Polaków. Działania realizowane w celu zapewnienia cyberbezpieczeństwa były prowadzone opieszale, bez przygotowanego planu, a środki przeznaczane na ten cel były niewystarczające - alarmuje NIK w raporcie, do którego dotarliśmy.
Izba swoją kontrolą objęła okres od 1 stycznia 2014 do 1 października 2015 roku. Zbadała sześć wybranych instytucji i ich systemy: Ministerstwo Skarbu Państwa - Zintegrowany System Informatyczny (ZSI), Ministerstwo Spraw Wewnętrznych - Centralną ewidencję wydanych i unieważnionych dokumentów paszportowych (CEWiUDP), Ministerstwo Sprawiedliwości - Nową Księgę Wieczystą (NKW), Komendę Główną Straży Granicznej - Centralną Bazę Danych Straży Granicznej (SI NKW), Narodowy Fundusz Zdrowia oraz Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Rolniczego - FARMER.
Jak wskazuje NIK w podsumowaniu kontroli, dane w tych systemach były chronione niewystarczająco. W efekcie istnieje ryzyko, że działanie istotnych dla funkcjonowania państwa systemów teleinformatycznych zostanie zakłócone, a dane w nich się znajdujące trafią w niepowołane ręce - wskazuje Izba.
Izba negatywnie oceniła działalność podmiotów państwowych w zakresie ochrony cyberprzestrzeni RP. Jej zdaniem, nie dostrzeżono, że powstała nowa kategoria zagrożeń, wymagająca pilnej reakcji państwa.
Brak systemowych rozwiązań
W żadnej ze skontrolowanych jednostek nie opracowano rzetelnego planu zapewnienia bezpieczeństwa. Podobnie jak nie stwierdzono prawidłowo funkcjonującego systemu reagowania na incydenty związane z bezpieczeństwem informacji.
Część jednostek nie opracowała w ogóle dokumentu pełniącego rolę planu zapewnienia bezpieczeństwa, natomiast część opracowała taki dokument, jednakże został on we wszystkich przypadkach oceniony przez NIK jako nierzetelny.
Żadna z kontrolowanych jednostek nie dokonywała także wstępnego szacowania kosztów (w tym również niematerialnych) ewentualnego naruszenia bezpieczeństwa informacji.
Wyniki tej kontroli, podobnie jak wyniki poprzedniej kontroli NIK pt. Realizacja przez podmioty państwowe zadań w zakresie ochrony cyberprzestrzeni Rzeczypospolitej Polskiej wskazują także na brak systemowych, kompleksowych rozwiązań dotyczących bezpieczeństwa IT - zauważa Izba.
KRUS wyjątkiem
NIK alarmuje ponadto, że procesy zapewnienia bezpieczeństwa informacji w skontrolowanych instytucjach realizowane były w sposób chaotyczny i intuicyjny.
KRUS była jedyną skontrolowaną instytucją, w której formalnie wdrożono System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji. W Kasie, w przeciwieństwie do pozostałych skontrolowanych jednostek, formalnie wprowadzono wszystkie procesy wymagane dla zapewnienia bezpieczeństwa danych. Było to związane z działaniami podjętymi w celu uzyskania przez KRUS certyfikatu ISO 27001.
Choć tutaj także nie zabrakło zastrzeżeń.
W systemie funkcjonującym w KRUS kontrola wykryła nieprawidłowości w postaci błędów w implementacji wymagań norm stanowiących podstawę uzyskania certyfikatu. W ocenie NIK, niektóre z nich były poważne.
Stwierdzone nieprawidłowości dotyczyły m.in. rozbieżności pomiędzy deklarowanym a faktycznym poziomem zabezpieczenia informacji. Izba zwraca też uwagę, że powierzenie zasobów KRUS wykonawcy zewnętrznemu, nie zostało poprzedzone stosownymi analizami.
Bez porównania
W pozostałych skontrolowanych jednostkach sytuacja była niestety nieporównywalnie gorsza.
Opierano się w nich wyłącznie na uproszczonych lub nieformalnych zasadach wynikających z dobrych praktyk lub dotychczas zdobytego doświadczenia pracowników działów IT. Doraźnie prowadzone działania nie zapewniały odpowiedniego, bezpiecznego i spójnego zarządzania bezpieczeństwem danych - pisze NIK.
Kontrola wykazała w tym obszarze m.in.: brak planów zapewnienia bezpieczeństwa danych, niewdrożenie systemów zarządzania bezpieczeństwem informacji, brak niezbędnych opracowań analitycznych i procedur (w tym dotyczących incydentów, identyfikacji zadań, dystrybucji oprogramowania antywirusowego), ograniczony zakres nadzoru, testowania i monitorowania bezpieczeństwa.
Bez identyfikacji ryzyka
Zdaniem NIK, kontrolowane jednostki w ograniczonym zakresie wykorzystywały również metody identyfikacji ryzyka związanego z bezpieczeństwem informacji. W konsekwencji decyzje w sprawie wydatkowania środków na zapewnienie bezpieczeństwa informacji były podejmowane w sposób intuicyjny - pisze NIK w raporcie.
Izba wskazuje też, że istniała duża dysproporcja pomiędzy działaniami podejmowanymi dla ochrony poszczególnych grup informacji, tj. informacji objętych ustawową ochroną (niejawnych i danych osobowych) oraz innych informacji, których ochrona nie została wprost usankcjonowana w przepisach, ale które mają istotne znaczenie dla prawidłowej realizacji podstawowych zadań tych jednostek.
W jednostkach kontrolowanych brak było świadomości, że oprócz informacji, których wymóg ochrony zapisany jest wprost w przepisach prawa istnieją także inne informacje, równie ważne, o których ochronę każda jednostka powinna zadbać samodzielnie.
Najsłabsze ogniwo
Wątpliwości budzi też podział obowiązków. W żadnej ze skontrolowanych jednostek nie określono bowiem precyzyjnie zakresu odpowiedzialności poszczególnych osób za zapewnienie bezpieczeństwa danych.
Zagadnienia dotyczące bezpieczeństwa informacji znajdowały się wyłącznie w gestii komórek bezpośrednio odpowiedzialnych za systemy informatyczne. Podejście to zawężało, z przyczyn kompetencyjnych, możliwości budowania systemów ochrony informacji obejmujących całe instytucje, ignorując powszechną prawdę, że system ochrony jest tak skuteczny, jak jego najsłabszy element - pisze NIK. I przypomina, że wiele udanych ataków hakerskich wcale nie polegało na fizycznym przełamaniu zabezpieczeń informatycznych, lecz na wykorzystaniu metod socjotechnicznych w celu uzyskania dostępu do chronionych systemów.
Przyjęty w kontrolowanych jednostkach model organizacyjny powodował natomiast, że pozostałe komórki organizacyjne, nie czując się współodpowiedzialnymi za ochronę informacji, uznały jej wymagania jako nieuzasadnione utrudnienia, wynikające jedynie ze specyfiki pracy informatyków - wynika z raportu.
Nieaktualne oprogramowania
Istotnym problemem był także brak konsekwencji i zaangażowania kierownictw kontrolowanych jednostek w realizację zaleceń audytorów. Większość podjętych interwencyjnie działań, mających poprawić stan bezpieczeństwa IT, utraciło początkowy impet, powołane zespoły specjalistyczne zbierały się nieregularnie, przygotowywanie nowych regulacji przebiegało opieszale, co przy ograniczonych zasobach wymuszało powrót do realizacji jedynie rutynowych zadań - zauważa NIK.
W jednej z kontrolowanych jednostek stwierdzono, że nieprawidłowe eksploatowanie oprogramowania zabezpieczającego przed złośliwym oprogramowaniem spowodowało liczne przypadki zawirusowania stacji roboczych, docierania do pracowników e-maili z niebezpiecznymi odnośnikami, jak również funkcjonujący fragment zainstalowanej bez wiedzy użytkowników złośliwej sieci typu "botnet" obejmujący 24 komputery biurowe.
Przyczynami tych nieprawidłowości, wskazywanymi przez kontrolerów, były źle realizowane obowiązki administratora oraz brak lub nieaktualne oprogramowanie antywirusowe.
Zalecenia
W związku z licznymi zastrzeżeniami i brakiem wystarczającej naszych danych Najwyższa Izba Kontroli przygotowała zalecenia pokontrolne. Zwróciła się także z apelem do Ministra Cyfryzacji o rozszerzenie działań o zalecenia dla podmiotów publicznych w zakresie ochrony systemów przetwarzających dane istotne dla funkcjonowania państwa.
Zdaniem NIK, konieczne jest opracowanie i wprowadzenie na szczeblu centralnym, ujednoliconych, obowiązujących wszystkie podmioty publiczne, generalnych zaleceń i wymagań dotyczących zapewnienia bezpieczeństwa systemów przetwarzających dane.
Kontrolerzy podkreślają, że w dobie dynamicznego wzrostu zagrożeń, zapewnienie bezpieczeństwa systemów przetwarzających istotne dla funkcjonowania państwa dane nie może być oparte na podejmowanych doraźnie, ukierunkowanych jedynie na przezwyciężanie aktualnych trudności, chaotycznie zarządzanych działaniach.
Zobacz: Krzysztof Kwiatkowski, Prezes NIK ostrzega przed atakami hakerów
Autor: mb / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock