Fuzja Orlenu z Lotosem stała się faktem. Dziś jesteśmy połączonym koncernem, koncernem o bardzo dużym znaczeniu. To wielki dzień w polskiej gospodarce - powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej prezes płockiego koncernu Daniel Obajtek. Jaka przyszłość czeka dotychczasowych pracowników Grupy Lotos?
W poniedziałek PKN Orlen podał, że wpis o jego połączeniu z Grupą Lotos został zamieszczony przez Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi XX Wydział Gospodarczy KRS w rejestrze przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego.
- Proces rejestracji zamyka proces fuzji. Dziś fuzja staje się faktem. Dziś jesteśmy połączonym koncernem, koncernem o bardzo dużym znaczeniu. To wielki dzień w polskiej gospodarce. To wielki dzień dla rozwoju firm. Patrzymy w przyszłość. Połączona firma będzie coraz bardziej większym kołem zamachowym dla całej naszej gospodarki. Będzie wzmacniała polską gospodarkę - powiedział w poniedziałek podczas konferencji prasowej w Gdańsku prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.
Połączenie zostało przeprowadzone poprzez przeniesienie całego majątku Grupy Lotos, obejmującego wszystkie prawa i obowiązki, na PKN Orlen, przy jednoczesnym podwyższeniu kapitału zakładowego płockiego koncernu w drodze emisji akcji połączeniowych, które Spółka wyda akcjonariuszom Grupy Lotos.
Orlen przejął Lotos - co stanie się z pracownikami?
Wpis do rejestru przedsiębiorców spowodował wykreślenia Grupy Lotos z tego rejestru. Z dniem 1 sierpnia 2022 roku płocki koncern wstąpił we wszystkie prawa i obowiązki Grupy Lotos.
Płocki koncern poinformował w komunikacie, że "fuzja oznacza także korzyści dla pracowników Grupy Lotos, którzy zyskają nowe możliwości rozwoju zawodowego w silnym koncernie o międzynarodowej pozycji".
Ponadto - jak wskazano - w ramach porozumienia podpisanego w lipcu br. pomiędzy PKN Orlen, Grupą Lotos i związkami zawodowymi obu firm pracownikom gdańskiej spółki zapewniono m.in. 48-miesięczny okres obowiązywania gwarancji zatrudnienia oraz 24-miesięczny okres utrzymania dotychczasowych warunków pracy i płacy, w tym w szczególności miejsca świadczenia pracy.
Sprzedaż udziałów w rafinerii Lotosu
PKN Orlen 20 czerwca br. otrzymał od Komisji Europejskiej zgodę na połączenie z Grupą Lotos. Wcześniej, 12 stycznia tego roku, zgodnie z wymogami KE, płocki koncern przedstawił środki zaradcze w związku z przejęciem Grupy Lotos.
Zgodnie z ogłoszonymi decyzjami, Saudi Aramco ma kupić 30 proc. udziałów w rafinerii Lotosu, węgierski MOL - 417 stacji paliw Lotosu, a Unimot - bazy paliw. PKN Orlen w ten sposób zrealizuje warunki przejęcia Lotosu, postawione przez Komisję Europejską. Jednocześnie koncern podpisał z Saudyjczykami umowy na dostawy ropy, współpracę w obszarze badań i rozwoju oraz wspólne analizy dotyczące inwestycji w obszarze petrochemii.
Grupa Orlen w ramach tej transakcji obejmie 144 stacje na Węgrzech, co da płockiemu koncernowi ponad 7 proc. udziału w rynku detalicznym. W efekcie będzie czwartym koncernem na Węgrzech pod względem liczby stacji. Ponadto w ramach realizacji środków zaradczych, PKN Orlen rozszerzy też sieć na Słowacji o 41 nowych obiektów.
Długoterminowy kontrakt z Saudi Aramco zakłada dostawy od 200 tys. do 337 tys. baryłek ropy dziennie, przy czym docelowy wolumen dostaw saudyjskiego surowca powinien wynieść 20 mln ton rocznie. Według PKN Orlen, dostawy te mogą zaspokajać do 45 proc. łącznego zapotrzebowania całej Grupy Orlen - już po przejęciu Lotosu - zarówno w Polsce, jak i na Litwie oraz w Czechach.
Środki zaradcze - ile czasu na realizację?
PKN Orlen nie udostępnia listy 417 stacji paliw Lotosu, które zostaną przejęte przez węgierski koncern MOL. "Lista stacji paliw, (...), stanowi informację poufną, w związku z czym nie może zostać udostępniona. Natomiast zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej, PKN Orlen ma pół roku od momentu wydania zgody na połączenie z Grupą Lotos na realizację wynegocjowanych środków zaradczych. W związku z tym, transakcja nabycia przez MOL stacji Lotos powinna zostać sfinalizowana do końca tego roku" - poinformowało biuro prasowe PKN Orlen w odpowiedzi przesłanej TVN24 Biznes.
Na koniec czerwca 2022 roku Grupa Lotos miała 522 stacje paliw, w tym 181 pod logo Optima. Oznacza to, że PKN Orlen zwiększy swoją sieć o ponad 100 stacji Lotosu.
Wątpliwości
Połączenie Orlenu z Lotosem budzi wątpliwości. O fuzji mówił w "Rozmowie Piaseckiego" pod koniec maja br. Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos w latach 2002-2016. W jego ocenie "to nie fuzja" Lotosu. - To rozbiór Lotosu, to likwidacja jednej z lepszych firm giełdowych. Nie ulega wątpliwości, (że to) parcelacja aktywów i wyprzedaż - powiedział Olechnowicz.
- Na pewno Orlen poprzez tego typu ruch nie staje się czempionem. Orlen wprowadza na polski rynek dodatkowych graczy, których dzisiaj nie ma, chociażby MOL i Saudi Aramco - komentował były prezes Grupy Lotos.
Łukasz Frątczak, autor reportażu "(Nie) bezpieczna fuzja", alarmował, że "trudno znaleźć uzasadnienie w liczbach dla tej transakcji". Jak mówił niedawno we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Saudi Aramco za 30 proc. udziałów w rafinerii ma zapłacić 1,115 mld zł. Oznacza to - jak mówił dziennikarz TVN24 - że inwestycja Saudi Aramco, według różnych szacunków, może się zwrócić saudyjskiemu koncernowi już po kilku miesiącach.
Sprzedaż udziałów w rafinerii, to jeden ze środków zaradczych planowanych w związku z przejęciem Grupy Lotos przez PKN Orlen.
Grupa Lotos poinformowała w piątek, że szacuje swój skonsolidowany zysk netto w drugim kwartale 2022 roku na 3,6 mld zł. Szacunkowy skonsolidowany zysk operacyjny wg LIFO powiększony o amortyzację i po wyłączeniu zdarzeń jednorazowych (oczyszczona EBITDA LIFO) wyniósł 5,32 mld zł, w tym: szacunkowy oczyszczony EBITDA LIFO segmentu produkcji i handlu sięgnął 4,82 mld zł, a szacunkowy oczyszczony EBITDA LIFO segmentu wydobywczego: 0,55 mld zł.
Na ten temat mówił na antenie TVN24 BiS zarządzający Polaris FIZ Dawid Czopek. Czopek proszony o odniesienie się do opinii ekspertów, którzy twierdzą, że Lotos wyprzeda swoją rafinerię Saudi Aramco za bezcen, powiedział: "Tak, rzeczywiście". - Jeżeli popatrzymy na to, ile Saudi Aramco zapłaci za tę części rafinerii, czyli 30 proc. udziałów i prawo do 50 proc. najważniejszych produktów, czyli benzyny i oleju napędowego, to cena miliarda złotych wydaje się bardzo niska - mówił Czopek jeszcze przed opublikowaniem szacunkowych wyników finansowych za drugi kwartał 2022.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP