Ponad 32 tysiące złotych wydał Łukasz Mejza na przejazdy samochodem "własnym lub innym" - wynika ze sprawozdania z wydatków jego biura poselskiego za 2022 rok. Kolejne ponad 14 tysięcy złotych przeznaczył na taksówki. Wcześniej informowaliśmy, że były wiceminister sportu był sejmowym liderem podróży lotniczych na koszt podatnika.
Na stronie Sejmu opublikowano sprawozdanie z 2022 roku z wydatkowania kwoty ryczałtu przeznaczonego na prowadzenie biura poselskiego Łukasza Mejzy.
Łukasz Mejza - koszty przejazdów samochodem i taksówkami
Wynika z niego, że 32 400 zł wyniosły koszty przejazdów samochodem "własnym lub innym" byłego wiceministra sportu w ubiegłym roku w związku z wykonywaniem mandatu poselskiego.
W oświadczeniu majątkowym za 2022 roku w rubryce "składniki mienia ruchomego o wartości powyżej 10 000 złotych", w której wpisywane są pojazdy mechaniczne, Mejza wpisał: "nie dotyczy", co może wskazywać, że własnego auta nie ma.
Jeśli chodzi o koszt przejazdów samochodowych, rekordu nie ma. Więcej wydali choćby Romuald Ajchler (Lewica) - 35,1 tys. zł, Marek Biernacki (PSL) - niemal 35 tys. zł czy Piotr Borys (PO) - 34,4 tys. zł.
Ze sprawozdania z prowadzenia biura poselskiego dowiadujemy się jednak także, że koszty przejazdów taksówkami przez Mejzę wyniosły 14 217,01 zł. Tu były wiceminister jest - według wyliczeń dziennika "Fakt" - wiceliderem sejmowego zestawienia. Więcej wydał tylko Stanisław Tyszka (14,9 tys.). Niżej na podium znalazł się też Paweł Kowal (12,1 tys.).
Podniebne podróże posłów. Łukasz Mejza na czele
Jak informowaliśmy na początku roku, Łukasz Mejza znany jest także z podróży lotniczych na koszt podatnika. Jak wynikało z wykazu przygotowanego przez Kancelarię Sejmu, poseł odbył najwięcej lotów w trakcie pierwszych 11 miesięcy roku 2022. Odbył 119 podróży lotniczych, co kosztowało 78 397,20 zł.
Dla parlamentarzystów przelot jest darmowy, ale w rzeczywistości płaci za to podatnik. "W przypadku przelotów krajowych posłów można mówić o wynegocjowanej cenie jednostkowej biletu, która w 2022 roku wynosiła 658,80 zł brutto za jeden przelot, niezależnie od trasy, na której przelot był zrealizowany" - tłumaczyło wówczas Centrum Informacyjne Sejmu.
Oskarżenia wobec Łukasza Mejzy
Mejza zasiada w Sejmie od marca 2021 roku, kiedy to objął mandat po zmarłej posłance KP-PSL Jolancie Fedak. Po wejściu do Sejmu Mejza nie przystąpił do klubu Koalicji Polskiej-PSL i pozostał niezrzeszony. Wiceministrem sportu w rządzie PiS był od października - objął funkcję z rekomendacji Partii Republikańskiej.
W listopadzie 2021 r. dziennikarze WP ustalili, że założona przez Mejzę firma Vinci NeoClinic obiecywała leczyć osoby zmagające się z nieuleczalnymi chorobami. Metoda, którą zachwalał poseł, nie ma medycznego potwierdzenia. Kwoty za leczenie zaczynały się od 80 tysięcy dolarów. WP opublikowała także tekst, w którym dziennikarze zebrali historie osób, które miały kontakt z Vinci NeoClinic i były namawiane na niesprawdzoną terapię.
Oferty firmy Łukasza Mejzy miały trafiać między innymi do osób takich jak pani Katarzyna Sokół, która cierpi na adrenoleukodystrofię. Jej starszy syn zmarł w wyniku tej samej choroby, młodszy jest po dwóch przeszczepach szpiku, a mąż stracił wzrok. Kobieta opowiadała o tym w rozmowie z TVN24.
Czytaj także: Firma Mejzy zaoferowała jej leczenie. Katarzyna Sokół: Obudziła się we mnie nadzieja, kontakt się urwał. Próbuję się pozbierać
24 grudnia 2021 r. premier Mateusz Morawiecki odwołał Łukasza Mejzę z funkcji wiceministra sportu i turystyki. Dzień wcześniej polityk poinformował w mediach społecznościowych, że podaje się do dymisji. Podkreślił, że nadal będzie wspierał obóz Zjednoczonej Prawicy. Zapowiadał wówczas, że ci, którzy "w pogoni za ugraniem kilku politycznych punktów rozsiewali fake newsy" na jego temat ,"poniosą adekwatne konsekwencje prawne".
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: tvn24