Za rządów PiS stadnina w Janowie Podlaskim straciła najlepsze konie i zasoby genetyczne - stwierdził wiceminister rolnictwa Jacek Czerniak. Dodał, że odbudowa hodowli koni arabskich jest procesem, który zajmie kilka lat.
Występując w imieniu PiS, poseł Kazimierz Choma pytał w czwartek w Sejmie, jakie kroki zamierza podjąć ministerstwo rolnictwa, by powstrzymać całkowity upadek hodowli koni arabskich w Polsce. Powiedział, że obecnie straty w stadninach koni arabskich są największe w historii - w stadninie w Janowie Podlaskim wynoszą 4 mln zł, a w Michałowie - 3,9 mln zł.
Zaznaczył, że w Janowie padło kilka koni, kilka trzeba było uśmiercić ze względu na odnoszone obrażenia. Poseł zauważył, że nieprawidłowości przy organizacji Dnia Konia Arabskiego w 2024 r. uruchomiły śledztwo prokuratorskie, a fikcyjna sprzedaż gwiazdy w ubiegłorocznej aukcji Pride of Poland - klaczy Zigi Zana, która osiągnęła cenę 145 tys. euro, zakończyła się kompromitacją, gdyż nikt nie chce wpłacić wylicytowanej kwoty.
Wiceminister Czerniak przyznał, że była kontrola NIK dotycząca aukcji Pride of Poland, ale "raport pokontrolny nie stwierdził żadnych uchybień w tym zakresie". Podkreślił, że odbudowa hodowli jest wieloletnim procesem i PiS nie ma moralnego prawa, by oskarżać obecne kierownictwo stadnin o zaniedbania.
Trudna sytuacja w Janowie Podlaskim
Czerniak przypomniał, że podczas rządów PiS w latach 2015-2023 w stadninie w Janowie Podlaskim zmieniono 10 członków zarządu, a w Michałowie 6 członków. Jego zdaniem tak częste zmiany kadrowe powodowały zawirowania.
- Wysprzedane zostały najlepsze konie, zniszczono zasoby genetycznie, odbudowanie ich jest procesem i trzeba lat, by te kwestie poprawić - powiedział wiceszef MRiRW. Przyznał, że obecnie wyniki finansowe tych spółek są słabe, ale to nie oznacza, że są katastrofalne.
- Czujcie też współodpowiedzialność, za to co się stało, oceńcie swoje wyniki, wskażcie ewentualnie drogę rozwiązania - nawoływał wiceminister.
Natomiast Fryderyk Kampinos (PiS) dopytywał, dlaczego dyrektor generalny Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) utajnił przygotowany na jego zlecenie raport o stanie hodowli koni arabskich. Według doniesień medialnych raport miał być porażający dla 8 lat rządów PiS w stadninach. Raport przekazano prokuraturze, która po zapoznaniu się z nim odmówiła wszczęcia postępowania z powodu braku znamion przestępstwa. KOWR utajnił raport, powołując się na informacje poufne.
Czerniak wyjaśnił, że raport został utajniony, gdyż zawiera informacje dotyczące genetyki koni.
Pytania posłów PiS podsumowała prowadząca obrady Sejmu wicemarszałek Dorota Niedziela (KO); stwierdziła, że "to hipokryzja", zauważając, że w ostatnich latach była kilka razy w Janowie i widziała, co tam było.
Przytoczyła też wyliczenia strat, jakie miały miejsce w stadninach w Janowie i Michałowie i - jak zaznaczyła - raport NIK pokazał, jaka była sytuacja w stadninach. Dodała, że w hodowli powinno być zachowane 40 proc. "starej krwi", a zostało 10 proc. - Proszę więc, zamilknijcie na ten temat, bo ja nie wytrzymam takiej bezczelności - stwierdziła Niedziela.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24