Kluby fitness i szkoły tańca, z powodu epidemii wywołanej przez koronawirusa, są zamknięte. Część z nich postanowiła prowadzić zajęcia w internecie. Za darmo lub odpłatnie. Materiał Adrianny Otręby.
- Przychodzi jedna osoba, która nagrywa, jeden instruktor i na tej sali normalnie prowadzona jest lekcja tańca, która jest transmitowana przez platformę dla klientów, którzy ją kupili – wyjaśnia Katarzyna Graczyk ze szkoły tańca Urban Dance Zone w Łodzi.
- Nasze panie nie mają żadnego sprzętu, który my mamy tutaj w klubie, dlatego próbujemy to zamienić na coś innego. Zamiast hantli mamy butelki z wodą, zamiast stepów prowadzimy zajęcia na garnkach - mówi Ewelina Sondej z Centrum Urody i Fitnessu w Poznaniu.
W tym przypadku wprowadzono symboliczną opłatę w wysokości 10 złotych raz w tygodniu. Jest to wsparcie dla instruktorek prowadzących zajęcia online. To ważna pomoc przy długiej liście kosztów.
- Duży ukłon z naszej strony do właściciela budynku, który umorzył nam czynsz, to nas w jakiś sposób ratuje. Natomiast reszta, gaz, prąd, woda, jakiekolwiek kredyty, leasingi, to wszystko trzeba płacić – tłumaczy Monika Człapka menedżerka Centrum Urody i Fitnessu w Poznaniu.
Czynsze, których płacenie w obliczu zamkniętych klubów stało się nie lada wyzwaniem, to najważniejsza teraz kwestia w branży fitness.
- Kluby w galeriach handlowych, których jest raptem 15 procent na rynku, są objęte wsparciem, natomiast reszta klubów, która jest poza tym, co jest ujęte w ustawie, jeśli chodzi o czynsze, a to jest nasz największy koszt, to jest jedna wielka niewiadoma – mówi Tomasz Napiórkowski z Polskiej Federacji Fitness.
Ministerstwo Rozwoju zapewnia, że kluby fitness mogą korzystać z innych rozwiązań przygotowanych przez rząd.
- Tarcza antykryzysowa zawiera w sobie oprócz tego komponentu związanego z opłacaniem czynszu danego lokalu, inne narzędzia wykorzystywane przez kluby fitness, mówimy tutaj o zwolnieniu ze składek ZUS-owskich – twierdzi wiceminister rozwoju Olga Ewa Semeniuk.
Drugą ważną kwestią jest to, kiedy kluby będą mogły zacząć działać. Razem z siłowniami znajdują się w czwartym etapie znoszenia ograniczeń.
Nie jesteśmy przygotowani jeszcze co do daty, prowadzimy analizy
Jak wynika z raportu opracowanego przez Federację Pracodawców Fitness, przychody tego rynku w 2020 roku, z powodu epidemii, mogą zmniejszyć się o ponad połowę, czyli ponad 2 miliardy złotych. Zakładając, że kluby będą zamknięte do końca kwietnia, a jesienią epidemia będzie miała swoją drugą falę.
- Branża fitness rozwijała się dosyć prężenie w ostatnich latach, natomiast utrata 50 procent przychodów, to cofnięcie przynajmniej o jedno dziesięciolecie – podkreśla prezes klubów Total Fitness Adam Śliwiński.
Kiedy kluby będą już otwarte, czekają je miesiące nadrabiania strat.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock