Jarosław Gowin w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 mówił o stanie polskiej gospodarki. - W 2023 roku konieczne będą dosyć surowe cięcia - stwierdził były wicepremier. Gowina niepokoi również skala długu publicznego. - Dług publiczny dramatycznie wzrósł na skutek czynników obiektywnych, czyli pandemii, konieczności pomocy polskim firmom - wskazał lider Porozumienia.
Były wicepremier i minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin był pytany, czy wróży katastrofę finansów publicznych, której nie jest w stanie odwrócić Fundusz Odbudowy i pieniądze unijne. - Nie katastrofę, ja wiem - i to nie jest żadne wróżenie, tylko twarda wiedza - że w 2023 roku konieczne będą dosyć surowe cięcia budżetowe - powiedział Gowin.
W jego ocenie jednak "program Rodzina 500 plus na pewno nie stanie pod znakiem zapytania". - Żaden przyszły obóz rządowy nie zdecyduje się na to - stwierdził.
Budżet 2022 - Gowin o długu publicznym
Natomiast - jak zauważył lider Porozumienia - "osobna sprawa to jest skala długu publicznego". - Mnie oprócz budżetu niepokoi coś, na co wielokrotnie zwracałem uwagę, kiedy byłem jeszcze członkiem rządu, czyli skala długu publicznego. Ten dług publiczny dramatycznie wzrósł na skutek czynników obiektywnych, czyli pandemii, konieczności pomocy polskim firmom, co nawiasem mówiąc, zostało zrobione dobrze - wyjaśnił były wicepremier.
Tymczasem - jak dodał Gowin - "niestety, w ramach Polskiego Ładu jest cały szereg nowych rozwiązań o charakterze ewidentnego rozdawnictwa". - Tak samo jak w ewidentny sposób program inwestycji samorządowych jest w tej chwili finansowany z długu publicznego. Rząd zdecydował się na ukrywanie długu poprzez przesuwanie tych środków na przykład do takich instytucji jak Bank Gospodarstwa Krajowego, ale w Banku Gospodarstwa Krajowego nie ma pieniędzy, jest tylko konto bankowe - mówił. - Kiedyś ten dług będzie trzeba spłacać - dodał.
Dług publiczny Polski
Dług publiczny to suma długów zaciągniętych przez władze centralne i samorządowe państwa.
Aktualna wysokość długu publicznego w Polsce zależy od metodologii jego obliczania. Według oficjalnej metodologii krajowej państwowy dług publiczny na koniec pierwszego kwartału 2021 roku wyniósł 1 152 655,2 mln zł, czyli 1,152 bln złotych. Oznaczało to wzrost o 40 849,1 mln zł (3,7 proc.) w porównaniu z końcem 2020 r. Wyliczany tą metodą dług publiczny w relacji do PKB podawany jest tylko w ujęciu rocznym i na koniec 2020 roku wyniósł 48 proc. PKB.
Z kolei według unijnej metodologii stosowanej przez Eurostat dług publiczny na koniec pierwszego kwartału 2021 roku wyniósł 1 389 836,8 mln zł, czyli 1,389 bln złotych. Oznaczało to wzrost o 53 745,7 mln zł (4 proc.) w porównaniu z końcem 2020 r. Wyliczany tą metodą dług publiczny Polski w relacji do PKB wynosił na koniec 2020 roku 57,6 proc. PKB, zaś na koniec pierwszego kwartału 2021 r. 59,1 proc. PKB.
Unijna metoda obliczania długu publicznego jest podobna do ustawowej definicji, lecz bardziej kompleksowa. Zawiera bowiem dodatkową korektę ustawowego państwowego długu publicznego o długi zaciągnięte przez niektóre podmioty sektora finansów publicznych, które nie zostały wymienione w ustawie o finansach publicznych. Ustawa ta nie obejmuje bowiem m.in. obligacji emitowanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego czy Polski Fundusz Rozwoju, a co za tym idzie – zobowiązania te nie są uwzględniane przy obliczaniu ustawowego PDP.
W projekcie ustawy budżetowej na 2022 rok, który w ubiegłym tygodniu został przyjęty przez rząd, zapisano, że państwowy dług publiczny w przyszłym roku wyniesie 42,6 proc. PKB, spadnie z 45,1 proc. PKB w 2021 roku i 47,8 proc. PKB w 2020 roku. Dług sektora general government ma wynieść 55,5 proc. PKB.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24