- Poprawa na rynku pracy postępowałaby zapewne szybciej, gdyby nie wzajemne sankcje nałożone przez Zachód na Rosję i przez Rosję na Zachód - uważa główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek, która skomentowała wtorkowe dane GUS o przeciętnych zatrudnieniu i wynagrodzeniu.
We wtorek Główny Urząd Statystyczny podał, że przeciętne wynagrodzenie brutto w sierpniu wyniosło 3.893,23 zł, co oznacza, że rok do roku wzrosło o 3,5 proc., a miesiąc do miesiąca spadło o 1,8 proc., a zatrudnienie rdr wzrosło o 0,7 proc., a w ujęciu miesięcznym wzrosło o 0,1 proc.
Poniżej oczekiwań
- Zarówno roczna dynamika płac w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu, jak i dynamika zatrudnienia, były nieco niższe od oczekiwań rynkowych. Nie przeszkodziło to jednak dalszemu wzrostowi realnego funduszu wynagrodzeń w dużych firmach. Przy pogłębieniu się deflacji w sierpniu wzrósł on o 4,6 proc. rok do roku wobec 4,5 proc. rok do roku w lipcu. Pomimo oznak wyhamowania tempa wzrostu gospodarczego w ostatnich miesiącach (relatywnie niskie dynamiki produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w czerwcu i lipcu) dotychczasową sytuację na rynku pracy należy oceniać jako dobrą - uważa główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek. Ekonomistka twierdzi, że gdyby nie konflikt rosyjsko-ukraiński, który poskutkował wzajemnymi sankcjami nałożonymi przez Zachód na Rosję i przez Rosję na Zachód, a który hamuje ożywienie w strefie euro i także w Polsce, poprawa na rynku pracy postępowałaby zapewne szybciej.
Efekt wojny
- Niestety przedłużający się konflikt za naszą wschodnią granicą rodzi ryzyko zahamowania pozytywnych tendencji na rynku pracy, a nawet jej ponownego pogorszenia - wyjaśnia ekspertka. Kurtek twierdzi też, że wtorkowe dane GUS nie będą miały większego wpływu na najbliższe decyzje Rady Polityki Pieniężnej. - W obliczu oznak wyhamowania aktywności w gospodarce oraz głębszej i dłuższej od oczekiwań deflacji, Rada obniży stopy procentowe w październiku i listopadzie. Spodziewam się, że łącznie stopy obcięte zostaną o 50 pkt bazowych - szacuje ekonomistka.
Autor: msz//km / Źródło: PAP