- Nadsztygar kazał mi składać zeznania korzystne dla kopalni, ale niezgodne z prawdą - powiedział w TVN24 górnik z kopalni "Szczygłowice", w której fałszowane były odczyty czujników metanu. O zagrażających życiu ludzkiemu praktykach poinformował ABW. Przyniósł też, jako dowód, nagraną na dyktafon rozmowę z nadsztygarem.
Reporter TVN24 dotarł do górnika, który nagrał rozmowę, podczas której był nakłaniany do kłamania w sprawie odczytów z liczników metanu. - Liczył się węgiel, a nie człowiek - mówił w TVN24 górnik.
Do fałszerstw zmuszali górników pracownicy nadzoru kopalni. W nagraniu dostarczonym Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego słychać, jak nadsztygar nakłania jednego z górników do fałszywych zeznań. Górnik miałby obarczyć związkowców Sierpnia '80 winą za manipulowanie przy czujnikach.
Kazimierz Lubowidzki z "Sierpnia '80" powiedział, że górnikom kazano zmieniać zeznania i obciążyć związki zawodowe o nakłanianie do fałszowania wskazań metanomierzy. - Chodziło o pokazanie winy związku i zarazem udowodnienie, że wyniki metanomierzy pokazywały stężenie na dobrym poziomie, niższym niż było ono w rzeczywistości - mówił w TVN24 Lubowidzki.
Na te doniesienia Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej, do której należy kopalnia "Szczygłowice", powiedział, że skoro są nagrania, to sprawę powinien wyjaśnić prokurator. - Wcześniej zgłosiliśmy wniosek do prokuratora, właśnie wobec działaczy tego związku - "Sierpnia 80" - za zorganizowanie nielegalnego strajku i narażenie kopalni na ogromne straty finansowe. Jeżeli związek uważa, że to nagranie świadczy o przestępstwie, to oczywiście musi to potwierdzić prokuratura - powiedział Madej.
"Gazeta Wyborcza" napisała dziś, że górnicy oszukiwali metanomierze zaklejając czujniki taśmą izolacyjną i i instalując je pod rurami, które doprowadzają do chodników świeże powietrze.
Podobne praktyki stosowane były w kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej. Rok temu w wybuchu metanu zginęło tam aż 23 górników. Od tamtej pory z dyrekcją kopalni w Szczygłowicach walczą związkowcy Solidarności '80. Sprawę zgłoszono do prokuratury i ABW. Na razie jednak nikomu nie przedstawiono zarzutów. Kontrolę w kopalni przeprowadził także Wyższy Urząd Górniczy, który potwierdził podejrzenia o fałszowaniu wskaźników.
Źródło: TVN24, Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24