Koncern Unilever sprzedaje więcej - ale skarży się na rosnące ceny używanych do produkcji surowców. Drugi co do wielkości producent dóbr konsumpcyjnych na świecie narzeka przede wszystkim się na wysokie koszty zakupu kawy, zbóż, mleka i ropy.
Brytyjsko-holenderska spółka ocenia, że w tym roku ceny surowców, jakich firma używa w produkcji, wzrosną o 14 do 16 procent. Te prognozy są wyższe o 3 punkty procentowe w porównaniu z poprzednimi.
Unilever w ubiegłym roku obniżał ceny, by nie tracić rynku na rzecz takich konkurentów jak Danone czy Nestle. W pierwszych trzech miesiącach tego roku ceny już jednak podniósł, a jego sprzedaż wzrosła w tym okresie o 7 proc. - do 10,9 miliardów euro.
Wzrost to głównie zasługa większego popytu na rynkach wschodzących, z których pochodzi ponad połowa przychodów grupy. Unilever boi się jednak presji na marże i pogorszenia nastrojów konsumentów.
- Mamy dobre wyniki, które pokazują, że przekształcenie Unilever przebiega pomyślnie w zestawieniu z rosnącymi kosztami surowców, niskim poziomem zaufania konsumentów i na bardzo konkurencyjnych rynkach - stwierdził szef koncernu Paul Polman.
Unilever wytwarza szeroką gamę tzw. produktów szybkozbywalnych. W Polsce należą do niego m.in. marki spożywcze Amino, ALgida, Delma, Flora, Kasia, Rama i Saga, a także chemii gospodarczej - m.in. Cif, Domestos, Omo i Persil, oraz kosmetyków m.in. Axe, Dove, Rexona, Signal, Timotei.
Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: Unilever