"Szanowna firmo od wódy w saszetkach, to co robicie, to zło w czystej postaci" - napisał w poniedziałek w mediach społecznościowych marszałek Sejmu Szymon Hołownia. W ten sposób odniósł się do sprawy alkoholu sprzedawanego w tubkach kojarzonych z produktami dla dzieci.
"Każdy rodzic wie, jak wygląda mus owocowy. Każdy wie, jak bardzo przydaje się, gdy trzeba jechać w dłuższą trasę albo gdy nagły mały głód doprowadza nasze dziecko do (chwilowej) rozpaczy. Kupujemy je niemal na ślepo, szukając w sklepie charakterystycznych opakowań" - napisał w poniedziałek na swoim profilu na Instagramie Szymon Hołownia.
"Szanowna firmo od wódy w saszetkach, to co robicie, to ZŁO w czystej postaci (pisownia oryginalna - red.)" - stwierdził. Dodał, że to "zabawa konwencjami" i "odwaga eksperymentowania" kosztem życia dzieci.
"Mam szczerą nadzieję, że karma do Was wróci i Wasza chciwość ukarze się sama. Że zaprotestują odpowiedzialni producenci dziecięcych przekąsek. I że bojkot konsumencki pokaże Wam, że z rodzicami nie warto zadzierać. A ja w tej sprawie nie odpuszczę też jako poseł. Wstyd. Wstyd. WSTYD (pisownia oryg. - red.)" - dodał.
Hołownia: przygotuję interpelację
Marszałek Sejmu był pytany o kolejne kroki w tej sprawie we wtorek. - Oczywiście przygotuję interpelację, zapytam Ministerstwo Finansów, czy to w jakikolwiek sposób było z nimi konsultowane, bo zdaje się, że powinno, jeżeli alkohol wchodzi w jakimś innym opakowaniu, niestandardowym opakowaniu, bo jednak mamy bardzo precyzyjne przepisy ustawy w tym zakresie - mówił Szymon Hołownia.
- Zaprzęgnę wszystkich prawników, do jakich mam dostęp i z jakimi mogę pracować do tego, żeby uzyskać od wszystkich organów państwa wytłumaczenie, dlaczego to jest możliwe w moim kraju, że ktoś wpada na pomysł, że w opakowania jak dziecięcych musików będzie pakował wódę i liczył na to, że ktoś nie zauważy przy kasie - powiedział.
- To jest zbrodnia na polskich dzieciach i w tej pierwszej kolejności weźmiemy się za to, a w następnej weźmiemy się za tak zwane vape'y, bo to jest rzecz, która truje, mówiłem już o tym przed chwilą państwu, polskie dzieci w stopniu, który jest niewyobrażalny. Nie wiemy, co tam jest zalewane. Tłumaczone jest dzieciom, że to jest takie w zasadzie łagodniejsze od papierosa, więc można sobie w zasadzie bezkarnie używać, a nie wiemy, co tam jest - mówił marszałek Sejmu.
- Wiemy, że wywołuje to uzależnienie i wypuszczamy na dorosły rynek osoby uzależnione od nikotyny i od alkoholu, a za leczenie tych problemów z tym związanych później będziemy płacić my wszyscy. (..) Jeżeli rynek okazuje się sprytniejszy od legislatora, to legislator musi się okazać dwa razy sprytniejszy od rynku. Nie będzie nam jakaś agencja marketingowa, która twierdzi, że przedefiniowuje doświadczenie picia alkoholu albo bawi się konwencjami, pakować wódy do opakowań po musikach. Co oni za chwilę zaczną robić? Smoczki dla niemowląt nasączane nikotyną albo alkoholem? Albo na przykład do puszek, które udają mleko dziecięce, będą wprowadzali jakąś truciznę, jakąś używkę, a my będziemy na to bezradnie patrzeć? Dość już tej bezradności - podkreślał.
Alkohol w tubkach jak mus
W ostatnim czasie w sklepach pojawił się alkohol sprzedawany w tubkach, kojarzonych do tej pory z musami dla dzieci. Zdjęcia kolorowych opakowań publikowane były w mediach społecznościowych.
W niektórych postach tubki z alkoholem widoczne były na półkach z logo Tymbarku. "Marka Tymbark i Grupa Maspex nie mają nic wspólnego z tym produktem" - wyjaśniła w mediach społecznościowych Dorota Liszka, rzeczniczka Maspeksu.
Redakcja biznesowa tvn24.pl poprosiła o komentarz w sprawie sposobu sprzedaży produktów alkoholowych Ministerstwo Zdrowia i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Do chwili publikacji materiału nie otrzymaliśmy odpowiedzi od tych instytucji.
Producent: normy związane z dystrybucją napojów alkoholowych zostały spełnione
W odpowiedzi na pytania tvn24.pl producent napisał, że "produkty Voodoo Monkey przeznaczone są wyłącznie dla dorosłych i świadomych konsumentów, a także spełniają odpowiednie normy i wymogi związane z dystrybucją napojów alkoholowych, włącznie z wymaganiami dotyczącymi opakowań i ich wyraźnego oznakowania".
"Opakowania mają wyraźne i duże oznakowania, na froncie widnieje wyraźna informacja o zawartości procentowej alkoholu w produkcie. Różnią się kolorystyką i wzornictwem, mają znaki akcyzy, sprzedawane są ze specjalnie i wyraźnie oznakowanych stoisk, spełniają wszystkie inne wymogi ustawy" - dodano.
Jednocześnie, jak napisano, jest to limitowana partia pilotażowa, która znalazła się jedynie w wybranych sieciach.
"Sprzedaż produktów alkoholowych jest ściśle regulowana. Od początku rozmów z naszymi parterami handlowymi podkreślaliśmy i kładliśmy nacisk na odpowiednią ekspozycję produktów oraz kontrolę wieku osób dokonujących zakupu" - wskazuje firma.
Prośba o kontrolę i interpelacja poselska
W poniedziałek senatorka Anna Górska (Lewica) przekazała na portalu X o skierowaniu przez nią pisma do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów "z prośbą o przeprowadzenie kontroli w związku z wprowadzeniem na rynek produktu, który może wprowadzać konsumentów w błąd. Mowa o produktach marki Voodoo Monkey, który to stanowi alkohol sprzedawany w formie saszetki z alkoholem, który trafił do sprzedaży stacjonarnej w Polsce".
Wcześniej, na początku sierpnia, poseł Jan Warzecha (PiS) skierował do Ministerstwa Zdrowia interpelację poselską w sprawie sprzedaży alkoholu w saszetkach. "W polskim prawodawstwie istnieje regulacja, która zobowiązuje producentów napojów alkoholowych do oznaczania ich w sposób wyraźny, by potencjalni nabywcy mogli łatwo zidentyfikować produkt jako alkoholowy. Obowiązkowe jest stosowanie etykiet, które jednoznacznie rozróżniają te substancje od produktów niealkoholowych" – napisał. Jak zaznaczył, wiele portali internetowych informuje, że "na rynku pojawił się jednak alkohol sprzedawany w saszetkach, który do złudzenia przypomina popularne wśród dzieci musy owocowe". Zwrócił się z pytaniami, m.in. czy ministerstwo planuje podjąć działania w tej sprawie.
Ministerstwo Zdrowia odpisało, iż w "kwestii opakowań napojów alkoholowych z punktu widzenia regulacji wynikających z ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, dotyczących opakowania napoju alkoholowego art. 13 ust. 1 ustawy określa, iż napoje alkoholowe dostarcza się do miejsc sprzedaży tylko w naczyniach zamkniętych, z oznaczeniem nazwy producenta, rodzaju i ilości napoju oraz jego mocy".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara/CIS/PAP