3…2…1…próba generalna. Czy pogoda pokrzyżuje plany NASA?

To będzie pierwsza załogowa misja kosmiczna z terytorium Stanów Zjednoczonych od dziewięciu lat i pierwsza przeprowadzona przez NASA przy współpracy z sektorem prywatnym.   Już w najbliższą środę tuż po godzinie 22:30 czasu polskiego rakieta Falcon-9 firmy SpaceX Eltona Muska wystrzeli w przestrzeń kosmiczną kapsułę Dragon, na pokładzie której znajdą się Doug Hurley i Bob Behnken. Trwają ostatnie przygotowania do misji. W sobotę astronauci odbyli próbę generalną przed swoim trzecim w życiu lotem w kosmos.

Ubrani w specjalnie dopasowane, "szyte na miarę" skafandry Hurley i Behnken wsiedli najpierw do samochodu marki Tesla, Model X, który przewiózł ich sześć kilometrów z budynku NASA aż pod słynny kompleks startowy 39 w Centrum Kennedy’ego. Rakieta Falcon-9 od czwartku czeka tam zamontowana w platformie startowej.

Astronauci następnie windą dostali się do specjalnego ramienia, zamontowanego na wieży FSS (ang. Fixed Service Structure), po którym weszli na pokład kapsuły Dragon. Tam wykonano odliczanie "na sucho" do startu.

Zgodnie z tradycją członkowie załogi nadali swojemu statkowi kosmicznemu imię, które ujawnią dopiero w środę.

Trzy dni przed startem misji astronauci są w pełni gotowi do tego historycznego wydarzenia. Wszystko dopięte na ostatni guzik, jednak niewiadomą zawsze pozostaje pogoda, która nie raz już krzyżowała plany NASA.  

Prognoza przygotowana w sobotę przez synoptyków sił kosmicznych USA nie napawa nadmiernym optymizmem. Przewiduje ona jedynie 40 procent szans na sprzyjające warunki w momencie startu. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w środę nad przylądkiem Canaveral w stanie Floryda, gdzie znajduje się Centrum Kosmiczne im. Kennedy’ego, pojawią się gęste chmury, deszcz, a nawet błyskawice. Jeśli natura uniemożliwi start rakiety w środę, wówczas kolejna próba zostanie podjęta trzy dni później, 30 maja.