Tankowanie nad chmurami. Tak "piją" tajfuny i tornada

[object Object]
Ćwiczenia tankowania w powietrzuFilip Modrzejewski | foto.poork.pl
wideo 2/4

Zdolność do tankowania w powietrzu to jedno z najważniejszych rozwiązań w nowoczesnych samolotach bojowych. Możliwość pobrania paliwa podczas lotu znacząco zwiększa ich możliwości bojowe. Takie operacje ćwiczyli niedawno piloci państw NATO. Pokazujemy zdjęcia z powietrza.

Ujęcia wykonano podczas dorocznego ćwiczenia EART 2017 organizowanego wyjątkowo nie przez NATO, ale Europejską Agencję Obrony. To już jego czwarta odsłona. Biorące w nim udział samoloty działają głównie z baz w Holandii.

EART oznacza European Air Refuelling Training, czyli Europejski Trening Tankowania w Powietrzu. Głównymi aktorami były cztery latające tankowce z Francji, Holandii, Niemiec i Włoch. Z ich "usług" korzystały w powietrzu różne myśliwce biorące udział równolegle w innych ćwiczeniach opartych o bazę w Holandii - Frisian Flag.

Bardzo ważna umiejętność

Sam pomysł na europejskie ćwiczenia i zgrywanie załóg oraz obsługi latających cystern zrodził się w 2011 roku, podczas interwencji w Libii. Jednym z wniosków z operacji przeprowadzonej głównie siłami europejskich państw NATO była konieczność poprawy współpracy w zakresie tankowania w powietrzu. Stwierdzono, że wspólne planowanie i przeprowadzania tych ważnych, ale też trudnych operacji, nie szło tak jak powinno. Dlatego po kilku latach przygotowań w 2014 roku przeprowadzono pierwsze ćwiczenia EART.

Tankowanie w powietrzu jest obecnie jednym z kluczowych zadań pilotów wojskowych. Dzięki temu małe myśliwce mogą drastycznie wydłużyć swój zasięg i czas przebywania w powietrzu. Teoretycznie granicą stał się nie rozmiar zbiorników paliwa, ale wytrzymałość pilotów, ponieważ dzięki kolejnym tankowaniom z latających cystern maszyny bojowe mogą latać bez końca.

To znacząco zwiększa efektywność myśliwców, które same w sobie mają raczej ograniczony zasięg, wnoszący około tysiąca kilometrów w promieniu od bazy, pod warunkiem podczepienia dodatkowych zbiorników na paliwo, które ograniczają zwrotność oraz zapas przenoszonego uzbrojenia. Na przykład bez latających cystern atakowanie celów w Libii w oparciu o lotniska we Włoszech byłoby bardzo utrudnione, bo myśliwce musiałyby operować na granicy zasięgu. Dzięki tankowaniu w powietrzu było to znacznie łatwiejsze.

Polska latających cystern nie posiada. Były plany kupienia ich wspólnie z innym państwami NATO, ale na razie MON zdecydował się z nich wycofać.

Autor: mk\mtom / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Filip Modrzejewski/foto.poork.pl