Białoruś powinna być silna pod względem politycznym i gospodarczym, bo w obecnych czasach słabych biją – oświadczył prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka na spotkaniu z szefami przedstawicielstw dyplomatycznych w Mińsku.
- Trwa dewaluacja norm i zasad międzynarodowego postępowania, niszczenie tworzonego od dziesięcioleci systemu prawa międzynarodowego. Jedno jest jasne: biją słabych, a z silnymi się liczą. Dlatego powinniśmy być silni – pod względem politycznym, a zwłaszcza gospodarczym – oznajmił Łukaszenka.
Zaznaczył, że wokół osiągnięcia tego celu jest skoncentrowana zarówno białoruska polityka zagraniczna, jak i wewnętrzna.
- Tym jest uwarunkowany wybór na rzecz umocnienia Państwa Związkowego (Białorusi i Rosji), utworzenia Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej oraz budowania strategicznych stosunków z Chińską Republiką Ludową – oznajmił. - Stąd nasze stanowisko wobec Zachodu, które sprowadza się do gotowości rozwijania stosunków w całym szeregu obiecujących kierunków. Ale tylko na zasadzie wzajemnego szacunku, bez żadnych sankcji czy dyktatu - dodał.
Łukaszenka: sytuacja się zaostrza
Na początku lipca Łukaszenka wyraził przekonanie, że powojenny system bezpieczeństwa międzynarodowego zaczyna być coraz mniej skuteczny, sytuacja międzynarodowa znów się zaostrza, jest dokonywana rewizja i zmiana powojennych granic, a u granic Białorusi następuje koncentracja potencjału militarnego.
- Bezceremonialną ingerencję w wewnętrzne sprawy suwerennych państw, próby wzniecenia w nich waśni narodowej i zdestabilizowania sytuacji widzimy nie tylko na Bliskim Wschodzie, ale niestety także na przykładzie naszej bratniej Ukrainy. Rozłam w społeczeństwie, wojna domowa i chaos w kraju, liczne ofiary, degradacja gospodarki, to bynajmniej nie pełny wachlarz problemów, z jakimi borykają się nasi najbliżsi sąsiedzi – podkreślił wówczas.
Według Łukaszenki tragiczne wydarzenia na Ukrainie potwierdzają, że cała Europa i świat znajdują się na przełomie epok historycznych i każde państwo powinno być gotowe dać odpowiedź na dowolne wyzwanie.
Autor: pk\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru