Greta Thunberg co piątek opuszcza swoje zajęcia w szkole, aby protestować przed szwedzkim parlamentem. 15-latka od tygodni walczy w ten sposób o środowisko, domagając się między innymi, aby rząd w Sztokholmie i obywatele wzięli odpowiedzialność za katastrofalne dla Ziemi, powodowane przez działalność człowieka, zmiany klimatyczne. Greta została zaproszona do Katowic, gdzie w czasie konferencji klimatycznej COP24 spotkała się z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem.
15-letnia Greta Thunberg mieszka w Sztokholmie. Jej protest na schodach szwedzkiego parlamentu rozpoczął się przed wyborami parlamentarnymi, które odbyły się 9 września. Swoją postawą wzbudziła szerokie zainteresowanie na świecie. Podobne protesty organizowane są m.in. w Australii.
Greta jest także aktywna w mediach społecznościowych. Zamieściła w nich m.in. film, w którym opowiada o swoim proteście i zachęca innych do podobnych działań w obronie klimatu.
Fridays for future. The school strike continues! #climatestrike #klimatstrejk #FridaysForFuture pic.twitter.com/5jej011Qtp— Greta Thunberg (@GretaThunberg) 16 września 2018
W piątek 15-letnia aktywistka pojawiła się w Katowicach w ramach szczytu młodych, przed konferencją klimatyczną COP24. Tam rozmawiała z sekretarzem generalnym Organizacji Narodów Zjednoczonych Antonio Guterresem.
Inspiracja w walce ze zmianami klimatu
W poniedziałek w Katowicach Greta Thunberg opowiadała dziennikarzom między innymi o tym, co zainspirowało ją do walki o klimat.
- Kiedy miałam może siedem, osiem lub dziewięć lat, moi nauczyciele powiedzieli mi, żebym gasiła światło, oszczędzała papier i nie wyrzucała jedzenia. Zapytałam dlaczego - mówiła Greta. Jak wskazywała, dowiedziała się wtedy, że jest to związane ze "zmianą klimatu i globalnym ociepleniem, które powodują ludzie".
Podkreślała, że wydawało jej się to dziwne, bo gdyby "ludzie, którzy są gatunkiem zwierząt na ziemi, mogli być zdolni do zmiany klimatu", wszędzie by się o tym mówiło.
Uważała, że wiedza o tym, do czego doprowadzamy, powodowałaby, że "nie mówilibyśmy o niczym innym", a walka o poprawienie klimatu powinna być "naszym priorytetem".
"Sprawię, by wiedzieli"
Opowiadała również o rozmowie z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem, którą odbyła w piątek przed oficjalnymi obradami delegacji w Katowicach. Jak przyznała, rozmawiała z nim o "sprawiedliwości klimatycznej".
Mówiła, że "przez 25 lat" na konferencjach poświęconych zmianom klimatycznym przemawiały "rzesze ludzi", które "błagały przywódców naszych narodów o powstrzymanie emisji". To jednak "nie zadziałało, ponieważ emisje (gazów cieplarnianych - red.) nadal rosną".
Podkreśliła jednak, że "nie będzie błagać światowych liderów, aby dbali o naszą przyszłość".
- Zamiast tego sprawię, by wiedzieli, że zmiany nadchodzą, czy tego chcą, czy nie - zapowiedziała Greta. - Po drugie, będę błagać ludzi, żeby zdali sobie sprawę, że polityczni liderzy nas zawiedli - mówiła.
Według niej, rządzący "zignorowali nas i zignorują nas ponownie".
"Patrzę na ludzi u władzy i zastanawiam się"
Z Gretą Thunberg wywiad przeprowadził wcześniej m.in. brytyjski dziennik "Guardian". 15-latka mówiła w nim, że ma zespół Aspergera, więc dla niej "większość rzeczy jest czarna lub biała".
"Patrzę na ludzi u władzy i zastanawiam się, jak bardzo skomplikowali sprawę. Słyszę, jak ludzie mówią, że zmiany klimatyczne są zagrożeniem egzystencjalnym, ale obserwuję, że ludzie postępują tak, jakby nic się nie działo" - mówiła.
Magazyn "The New Yorker" w krótkiej sylwetce szwedzkiej nastolatki pisze, że Greta, aby dbać o środowisko, przestała jeść mięso, latać samolotami i kupuje tylko to, co jest jej absolutnie potrzebne. Jej rodzina zainstalowała baterie słoneczne w domu i zaczęła uprawiać własne warzywa na działce poza miastem.
Autor: akr/adso / Źródło: TVN24, The Guardian, The New Yorker