Wycinka Amazonii postępuje w zastraszającym tempie – przyspieszyła od stycznia, kiedy fotel objął nowy prezydent Brazylii, Jair Bolsonaro. Wycinane są drzewa i rzadkie rośliny, a zwierzęta tracą swoje siedliska. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Puszcza Amazońska to dom dla tysięcy gatunków zwierząt i roślin i największy tropikalny las na świecie. Coraz częściej jej tereny są palone i wycinane. Na najnowszych zdjęciach można zobaczyć, jak znika najcenniejszy biologicznie obszar na Ziemi.
Marcio Astrini z Greenpeace uważa, że głównym problemem jest nowy prezydent Brazylii, Jair Bolsonaro. - Przez jego absurdalne zezwolenie na niszczenie Amazonii, rośnie jej wycinka – ocenił.
Podróżnik i fotograf Tomasz Siuda tłumaczy, że prezydent "obiecał, że Amazonię zmieni w przedsiębiorstwo i konsekwentnie to robi".
Skrajnie prawicowy Bolsonaro przekazał zarządzanie puszczą ministerstwu rolnictwa.
W Amazonii powstają pola pod uprawę soi i pastwiska dla bydła.
Najnowsze dane brazylijskiego Narodowego Instytutu Badań Przestrzennych nie zostawiają wątpliwości - wycinka przyspieszyła.
"Dane płynące z Brazylii są przerażające"
W czerwcu zrównano z ziemią ponad dwa tysiące kilometrów kwadratowych dżungli. To wzrost o 88 procent w stosunku do analogicznego okresu w ubiegłym roku. Od stycznia, odkąd prezydentem jest Jair Bolsonaro, wycięto 4600 kilometrów kwadratowych puszczy.
- Dane płynące z Brazylii, z Puszczy Amazońskiej są przerażające – powiedział profesor Piotr Skubała z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Śląskiego.
Amazonia straciła już 20 proc. swojej pierwotnej powierzchni, a to największy na świecie obszar produkcji tlenu. Brazylia, w której granicach leży 60 procent Amazonii, powinna być odpowiedzialna za jego ochronę.
- Jeśli ta degradacja będzie postępowała, to w ciągu ośmiu lat Amazonię doprowadzimy do takiego stanu, że ona nie będzie w stanie się sama regulować – uważa Tomasz Siuda.
- Nie tak dawno mówiliśmy o dwunastu latach, które zostały nam na działanie, ale warunkiem jest podjęcie radykalnych kroków od razu. A widzimy w świecie, a Brazylia jest tutaj przykładem, że robimy coś zupełnie odwrotnego – ocenił profesor Piotr Skubała.
Prezydent Brazylii odporny na argumenty
Tę kwestię na niedawnym szczycie G-20 poruszyli w rozmowach z prezydentem Brazylii - Angela Merkel i Emmanuel Macron. Do rozwiązania amazońskiego problemu jednak go nie przekonali.
Prezydent Jair Bolsonaro zaprosił prezydenta Emmanuela Macrona i Angelę Merkel na lot nad Amazonią. Zapewnił, że jeśli w jego trakcie zobaczą chociaż kilometr kwadratowy świeżo wyciętej puszczy, to przyzna im rację.
- Na razie powiedziałem im, że dwukrotnie już leciałem nad Europą i nie widziałem w ich krajach żadnego lasu, więc nie mają kompetencji, by ze mną dyskutować o środowisku – dodał prezydent Brazylii.
Naukowcy przekonują, że na dyskusje nie ma już czasu, a przed globalną katastrofą uratują nas drzewa.
Według biologów z Politechniki w Zurychu odpowiedzią na zmiany klimatyczne powinno być zalesianie. Wystarczy posadzić drzewa na obszarze wielkości Stanów Zjednoczonych.
- Wówczas jest szansa, że te drzewa wchłoną wystarczającą ilość dwutlenku węgla z atmosfery, a temperatura nie wzrośnie o 1,5 stopnia do końca wieku – powiedział profesor Piotr Skubała. Patrząc jednak na sytuację Amazonii - ta szansa jest skutecznie marnowana.
Autor: asty/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24