Reklamy znikają w elewacji Muzeum Narodowego. Wojnę wielkim, szpecącym płachtom wypowiedziała też stołeczna konserwator zabytków. Dzięki temu wolne od nich będą wszystkie zabytkowe budynki w mieście.
O tym, że z elewacji Muzeum Narodowego znikają szpecące reklamy na tnvwarszawa.pl pisaliśmy już w ubiegłym tygodniu. Dyrekcja tłumaczy to troską o estetykę, jakość przestrzeni publicznej oraz właściwe wyeksponowanie zabytkowej architektury.
Wypowiedziała wojnę
Wojnę reklamom wielkoformatowym, które zasłaniają zabytkowe elewacje wypowiedziała stołeczna konserwator zabytków i nakazała zdjęcie wszystkich billboardów zasłaniających tego typu budynki. Decyzje mają rygor natychmiastowej wykonalności.
- Udaje nam się zdjąć lub nie dopuścić do powieszenia wielu reklam na obiektach zabytkowych. Problemem wciąż pozostają jednak powierzchnie, które nie są zabytkowe – przyznaje Ewa Nekanda-Trepka, stołeczna konserwator zabytków.
Bezradne miasto
Miasto już dawno zapewniało, że wielkie reklamy znikną ze ścisłego centrum. Jednak od obietnic do realizacji droga jest daleka. Wielkie reklamy są niemal na każdym wieżowcu w Śródmieściu.
Bartosz Dominiak w poprzedniej kadencji rady miasta zajmował się sprawą reklam w centrum. Jego zdaniem to wciąż nierozwiązany problem, z którym miasto nie bardzo umie sobie poradzić. - Miasto już dawno obiecywało, że zlikwiduje reklamy, że zmusi firmy do usuwania billboardów, ale to się nie udaje – twierdzi Bartosz Dominiak, były radny, SdPL
To właśnie z inicjatywy prezydent Warszawy i wojewody mazowieckiego w zeszłym roku ministerstwo infrastruktury zakazało wieszania billboardów na budynkach mieszkalnych. Ale zakaz zasłaniania okien reklamami w życie wejdzie dopiero w połowie przyszłego roku.
Michał Tracz bf/ec