Prawie 47 tysięcy dolarów - taką cenę wylicytowało Muzeum Narodowe za maleńki rysunek Brunona Schulza na aukcji w nowojorskim domu Sotheby's. Zapłaci Ministerstwo Kultury.
Licytacja odbyła się w środę. Pochodzący z 1938 roku "Jakub, Józef i fotograf", rysunek ołówkiem na papierze, ma wymiary 16 na 20,4 cm. Do Muzeum Narodowego ma trafić w styczniu 2013 roku, gdzie zostanie poddany ocenie konserwatorskiej.
Od opinii specjalistów będzie zależało, kiedy zostanie udostępniony publiczności.
Jak prezent pod choinkę
Minister Kultury Bogdan Zdrojewski przypomniał przy tej okazji, że Schulz był jedną z największych i najbardziej fascynujących postaci dwudziestolecia międzywojennego. Tytuł rysunku wskazuje na ilustrację do tomu opowiadań "Sanatorium pod Klepsydrą" z 1937 roku.
- Głównym bohaterem tego tomu jest Józef, będący jednocześnie narratorem, poruszający się we własnym wyimaginowanym świecie, przypominającym rodzinne miasto autora, Drohobycz. A sam szkic pochodzi z kolekcji ostatniego spadkobiercy Brunona Schulza i dokumentuje jego pracę literacką - mówił Zdrojewski. Jego zdaniem, aukcja była rzadką okazją pozyskania rysunku do polskich zbiorów, którą na szczęście udało się wykorzystać. - To, że z trzech rysunków, które były ewentualnie do nabycia, udało nam się nabyć ten i po cenie rozsądnej, jest rzeczywiście czymś nadzwyczajnym, takim prezentem na święta - dodał szef resortu kultury.
Pisarz, malarz i rysownik
Bruno Schulz to jeden z najciekawszych pisarzy XX wieku, a także malarz i rysownik. Urodził się w 1892 roku w Drohobyczu niedaleko Lwowa, w rodzinie zasymilowanych Żydów. Jego ojciec był właścicielem sklepu bławatnego. Przyszły pisarz studiował architekturę na Politechnice Lwowskiej, ale z powodu choroby musiał przerwać naukę. Po śmierci ojca, zmuszony do podjęcia pracy zarobkowej, objął posadę nauczyciela rysunków w Państwowym Gimnazjum im. Władysława Jagiełły w Drohobyczu. Nauczycielem pozostał, z krótkimi przerwami, do 1941 roku. Kiedy podczas wojny hitlerowcy zajęli Drohobycz, zatrudnili go przy katalogowaniu konfiskowanych książek. 19 listopada 1942 roku Schulz został zastrzelony na ulicy getta w Drohobyczu.
Ocalała literacka spuścizna Brunona Schulza to dwa cykle opowiadań: "Sklepy cynamonowe" i "Sanatorium pod Klepsydrą", które przyniosły mu uznanie, a także kilka opowieści oraz szkice krytyczne zamieszczane w czasopismach.
PAP/roody/mz