Choć do pokonania było zaledwie 2,5 kilometra, to bieg do łatwych nie należał. Wszystko przez schody.
- Jest to taki przedsmak Maratonu Warszawskiego, wrześniowej imprezy, która skończy się na płycie stadionu - reklamowała "Bieg po schodach" Magda Skrocka-Kołodziejska z fundacji Maraton Warszawski.
Schody w górę i w dół
Przed południem śmiałkowie wystartowali, by pokonać 2,5 kilometra. Niełatwy dystans, bo po drodze do pokonania było 500 schodów w górę i 500 w dół. – To wymaga dużej siły biegowej – wyjaśniała Skrocka-Kołodziejska.
Mimo to, chętnych nie brakowało. Po kilkunastu minutach, kolejni biegacze przekraczali linię mety.
ran/b