"XIX-wieczne kurioza" można podziwiać w Fotoplastikonie Warszawskim. Wszystkie zdjęcia pochodzą z kolekcji Jacka Dehnela. Pisarz odsłania przed nami świat rzeczy dziwnych, oryginalnych i niesamowitych.
Wystawa składa się 48 stereoskopowych zdjęć z przełomu XIX i XX wieku, które Jacek Dehnel zaczął zbierać pod koniec lat 90. Kupował na pchlich targach, jarmarkach i w antykwariatach.
Ze strychów i USA
- Traktowałem to jako ściągę do obrazów i rysunków - przyznaje Dehnel, znany głównie jako poeta i pisarz, ale mający także doświadczenie malarskie - Takich zdjęć jest mnóstwo. Leżą na strychach, w skrzynkach, gdzieś pod lustrem. Wypływają na rynek wraz z likwidacją mieszkań. Potem trafiają na targi staroci albo na aukcje internetowe. Masowo sprowadza się je także z USA, gdzie były pomocą naukową – dodaje.
Wystawa przenosi gości Fotoplastikonu do XIX-wiecznej rzeczywistości i ukazuje zainteresowania mieszkańców epoki. Różnorodność tematów, które interesowały ówczesnych fotografów jest szoroka. Obejmuje m.in. dzieła sztuki, medycyna, natura, erotyka, satyra i życie prywatne. Fotografie wybrał sam Jacek Dehnel.
- Trzymam je w specjalnej szufladzie. Musiałem wybrać 48 z nich, bo tyle jest stanowisk w Fotoplastikonie. Po wstępnej selekcji zostało mi ok. 200. Potem metodą skracania odpadały kolejne - opowiada kurator wystawy.
Śmieszy to, co na serio
Na trójwymiarowych zdjęciach zobaczycie most kolejowy w Szkocji, widziane z góry Empire State Building czy kopię świątyni z Angkor Wat. Ale stereoskopia służyła też nauce, np. ułatwiając diagnozę chorób oczu. Jedno z takich zdjęć, obrazujące zapalenie spojówek, znalazło się w Fotoplastikonie. Wiele fotografii zaskakuje. – Zdjęcia satyryczne są po latach nieśmieszne, a zabawne są te tworzone serio. Śmieszą swoją niezgrabnością – twierdzi Jacek Dehnel.
Warszawskim wątkiem jest zdjęcie ogromnego obrazu "Golgota" Styki, dla którego stworzono specjalny budynek przy Karowej. Jednak na Jacku Denhelu szczególne wrażenie robi rasistowskie zdjęcie z USA. - Ludzie pomalowani na czarno próbują ściągnąć z drzewa oposa. Starszy mężczyzna piłuje gałąź, na której siedzi. To odwzorowanie stereotypu, że Murzyni są jak małpy – opowiada pisarz.
Podglądanie w trójwymiarze
Fotoplastikon przy Al. Jerozolimskich 51 powstał na początku XX w. i z przerwami działado dziś. Dzięki temu tajemniczemu urządzeniu na początku wieku zwykły warszawiak udawał się w niezwykłą trójwymiarową podróż i mógł poznać dalekie zakątki świata.
- To szczególne miejsce, ciągle schowane, choć znajduje się w sercu Warszawy. Ma niepowtarzalny charakter retro. Każdy, kto tu przychodzi, ma wrażenie podróży w czasie - mówi Dorota Serwa z Muzeum Powstania Warszawskiego opiekującego się Fotoplastikonem. - Jest w tym coś z podglądactwa. Tematy są szczególne, ale też okulary, przez które wszystko się ogląda, są specyficzne - dodaje. Zapowiada również, że muzeum będzie rozszerzać swoje zbiory fotografii stereoskopowej.
Wystawa "XIX-wieczne kurioza" potrwa do 19 marca. Zdjęcia prezentowane będą codziennie (z wyjątkiem poniedziałków i niedziel) w oficynie kamienicy w Al. Jerozolimskich 51 w godz. 10.00 – 18.00.
Piotr Bakalarski