- Konsternacja i zdziwienie. Nikt nie wiedział, jak zareagować - opowiada pan Jan, który zobaczył... Spidermana. Człowiek pająk wszedł do wagonika warszawskiego metra i – jak widocznie ma w zwyczaju – zawisł na poręczy głową w dół.
- Jechałem od strony Młocin. Na stacji Dworzec Gdański wszedł do wagonika metra koleś przebrany za Spidermana – opowiada pan Jan, od którego dostaliśmy zdjęcie.
- Człowiek pająk powiesił się głową w dół na poręczy. Osoby starsze były odrobinę oburzone. Zapanowała konsternacja i zdziwienie. Właściwie nie było wiadomo jak zareagować - opowiada o spotkaniu z superbohaterem.
Światu metrem na ratunek
Superbohater nic nie robił sobie ze zdziwienia pasażerów i wysiadł na stacji Ratusz - Arsenał, gdzie za pewne musiał akurat ratować świat przed zagładą.
Spidermanem, którego spotkał pan Jan, był najprawdopodobniej SA Wardęga – performer, który często biega po Warszawie w przebraniu superbohaterów i nie tylko.
band/roody
Źródło zdjęcia głównego: Jan /facebook.com/Okno.na.Warszawe