Włoska edycji "Vogue" pisze o młodej projektantce z Warszawy o obco brzmiących imieniu i nazwisku Varvara Frol. Jak trafiła na strony prestiżowego magazynu? – Przypadkiem – odpowiada skromnie.
Varvara Frol wychowała się w Rosji, w regionie uralskich lasów, magicznych obrzędów, i mroźnych zim. Do Warszawy trafiła przez przypadek. Przyjechała na krótkie wakacje, które przedłużyły się do dziś. Polska stała się jej domem.
Póki co nie ma na swoim koncie wielu pokazów, butiku i rzeszy celebrytów, którzy promują jej nazwisko. Mimo to została zauważona, przez najważniejszy modowy magazyn na świecie. Jak do tego doszło? - Przypadkiem. Nic specjalnego nie zrobiłam. Trzeba po prostu istnieć w Internecie – wyjaśnia Varvara Frol.
Warszawa jest ekscentryczna
Teraz otwierają się przed projektantką nowe możliwości. Odwiedziła już Mediolan. Jak Warszawa wypada na tle europejskiej stolicy mody? - Tam jest inny styl. Dominuje luźne, proste stroje, co ma pewnie związek z pogodą – twierdzi Frol - Tu ludzie bardziej się starają i jest bardziej ekscentrycznie – dodaje
- Mediolan jest bardziej konserwatywną strefą. Warszawa ma duży entuzjazm do mody, chce się zmieniać. Za jakiś czas doścignie europejskie stolice – twierdzi Dawid Załęski, designer i menedżar projektantki.
bako/par