Drugi dzień Orange Warsaw Festival rozpoczął rockowy wstęp Lipali. Zaraz po nim na scenie pojawiła się legenda: hip-hopowcy z Cypress Hill. Wieczór zakończyli The Offspring i Fatboy Slim.
Tuż po 23.00 na scenie pojawił się Fatboy Slim. Warszawska publiczność przywitała go gromkimi brawami, a ten odwdzięczył się i zabrzmiały dobrze znane dźwięki hitu "Right here right now".
Melodyjny punk
Wcześniej scenę opanowali panowie z The Offspring. Melodyjny punk porwał stołeczną publiczność, która mogła usłyszeć dobrze znane hity z takich płyt jak np. "Americana", czy "Smash".
- Jeżeli urodziłeś się w latach 1975 -1985 to poczujesz się, jak za najlepszych czasów szkolno-studenckich. Gdyby nie Offspring, punk byłby już tylko wspomnieniem czasów kiedy przychodziłeś na świat, a twoje dzieciaki nie miałyby Linkin Park i Paramore. Nawet nie przypuszczasz jak wiele ich numerów potrafisz zanucić. A resztę słyszałeś w kinie na jednym z 15 filmów. Offspring wciąż rządzi. Od dwudziestu kilku lat – mówił jeszcze przed występem zespołu Piotr Metz, rzecznik OWF 2013.
Legenda hip hopu
Długo można by opowiadać także o zespole Cypress Hill, który wystąpił przed The Offspring. Amerykańska grupa hiphopowa, wyróżnia się charakterystycznym stylem łączącym hip hop z muzyką alternatywną, rockiem i heavy metalem. W skład zespołu wchodzą aktualnie B-Real, Sen Dog, DJ Muggs, Eric Bobo. Cypress Hill uważani są za jedną z najlepszych ekip hiphopowych grających na żywo.
Publiczność przed występami gwiazd drugiego dnia Orange Warsaw Festival rozgrzewał zespół Lipali.
Zespół powstał w 2000 roku z inicjatywy Tomasza „Lipy” Lipnickiego. Początkowo Lipali był solowym projektem. Po trzech latach do grupy dołączyli Adrian „Qlos” Kulik grający na basie i Łukasz „Luk” Jeleniewski - na perkusji.
wp/roody/lata/par