"PAST-a i jej zdobycie to takie nasze warszawskie Monte Cassino"

[object Object]
Odczytano list od premiera Morawieckiego TVN24
wideo 2/3

Złożeniem wieńców przez przedstawicieli władz i kombatantów uczczono 75. rocznicę zdobycia gmachu Polskiej Akcyjnej Spółki Telefonicznej. "Biało-czerwona flaga zatknięta na szczycie PAST-y była symbolem męstwa i odwagi powstańców" - zaznaczył w liście premier Mateusz Morawiecki.

"63 dni Powstania Warszawskiego to czas heroicznej walki o każdy dom i każdą ulicę miasta. Dziś po 75 latach wspominamy jeden z największych sukcesów bojowych zrywu 1944 roku - zdobycie budynku Polskiej Akcyjnej Spółki Telefonicznej, górującego nad Warszawą gmachu PAST-y, gdzie znajdował się główny węzeł łączności Generalnej Guberni (...) Szturm na gmach PAST-y rozpoczął się już 1 sierpnia. Budynek obsadzony załogą ponad 150 doborowych niemieckich żołnierzy, umocniony bunkrami wydawał się twierdzą nie do zdobycia. Kolejne próby jego przejęcia okupiono wielkimi stratami Batalionu Kiliński i wspierających go żołnierzy" - napisał w liście do uczestników wtorkowej uroczyści premier Mateusz Morawiecki. Podczas uroczystości odczytała go Małgorzata Gosiewska, wicemarszałek Sejmu.

20 sierpnia na szczycie PAST-y zatknięto jednak biało-czerwoną flagę. "Stała się ona symbolem męstwa i odwagi powstańców oblegających gmach przez blisko trzy tygodnie. Przynosiła walczącym i ludności cywilnej miasta nadzieję na ostateczne zwycięstwo. Bohaterowie naszej wolności, szanowni powstańcy. W tę szczególną rocznicę, w imieniu rządu RP mam zaszczyt i honor złożyć państwu wyrazy wdzięczności i najwyższego szacunku. Przez 63 dni Powstania stając do nierównego boju pokazaliście światu czym dla Polaków jest walka o wolność i elementarne wartości. Dziękuję także za to, że nie zakończyliście służby gdy nastał czas pokoju. Historię Powstania nieśliście jak pochodnię także w trudnych powojennych czasach dając świadectwo wolności" - podkreślił premier.

"Nareszcie pozbyłem się zmory"

Hanna Stadnik, wiceprezes Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, która zabrała głos w imieniu prezesa Zarządu Leszka Żukowskiego przypomniała, że w 1944 r. budynek PAST-y stanowił centralę telefoniczną łączącą całą Europę, w tym Berlin z frontem wschodnim i był silnie obsadzony przez wroga.

- Po atakach 3, 4, 5, 9, 19 i 20 sierpnia i ofiarach 38 poległych i 63 rannych, w tym z Batalionu Kiliński 32 poległych i 49 rannych, PAST-a została zdobyta. Na szczycie zawisła biało-czerwona flaga. Bardzo to podniosło na duchu nie tylko powstańców, ale też mieszkańców - mówiła.

- 29 sierpnia 1997 roku Sejm postanowił, by budynek PAST-y służył kombatantom Armii Krajowej, a 9 listopada 2000 roku premier Jerzy Buzek przekazał symboliczne klucze do gmachu specjalnie powołanej przez Zarząd Światowego Związku Żołnierzy AK Fundacji Polskiego Państwa Podziemnego - dodała.

Dowódca 2. kompanii Batalionu Kiliński Stanisław Brzosko "Socha" przyznał, że jego pierwszym wrażeniem po zdobyciu PAST-y była ulga.

- Nareszcie pozbyłem się zmory, która co noc wymagała wysyłania ludzi na akcje, właściwie pozbawione szans, ponieważ wejście do budynku jak widać jest jedno. Była także barykada, udało się ją raz odsunąć, ale ze środka Niemcy plunęli takim ogniem, że nosa nie można było wytknąć. Dopiero w zasadzie 19 sierpnia po południu odbyła się generalna odprawa u wówczas jeszcze rotmistrza Henryka Leliwy-Roycewicza, który został obarczony osobistą odpowiedzialnością za zdobycie PAST-y. Na tej odprawie zostały starannie rozpracowane zadania i uzyskane zgody na podpalenie budynków. Mieliśmy to szczęście, że wśród nas był zawodowy strażak, który przygotował mieszankę palną i zorganizował oblanie PAST-y przez motopompę i umożliwienie zdobycia budynku. Ponadto zaangażowano saperów i minerki do wysadzenia otworów w południowej ścianie - wspominał.

"To takie nasze warszawskie Monte Cassino"

Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk przytoczył słowa "jednego z ojców naszej niepodległości" marszałka Józefa Piłsudskiego.

- Powiedział on, wychowując to pokolenie, które poszło w bój 75 lat temu, że polskiego instynktu wolności nie można zabijać i zabić się nie da. Wierność słowu niepodległość pokazali najpiękniej powstańcy warszawscy. Oni wierzyli po pięciu latach trwającej okupacji w to wielkie przesłanie marszałka, iż być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo. I choć zwyciężeni w 1939 roku, choć okupowani przez Niemców i Sowietów, żołnierze Polskiego Państwa Podziemnego nie ulegli. Wyrazem tej nieuległości było też Powstanie Warszawskie, a przykładem victorii w tym powstaniu było wydarzenie, którego 75. rocznicę czcimy dziś - zdobycie PAST-y - mówił.

- Zdobycia gmachu nie należy rozpatrywać tylko w kategoriach militarnych. Było ono też szczególnie ważne w wymiarze symbolicznym. Bo na tym jednym z największych w ówczesnej Warszawie budynków zawisła biało-czerwona flaga. To taki sam symbol jak biało-czerwona flaga na ruinach klasztoru pod Monte Cassino. Bo PAST-a i jej zdobycie to takie nasze warszawskie Monte Cassino. Ta biało-czerwona flaga dawała siłę - powstańcom, ludności cywilnej, pokazywała, że polskiego instynktu wolności nie można zabijać i zabić się nigdy nie da. Ta biało-czerwona flaga powiewa nad PAST-ą do chwili obecnej - zaznaczył Kasprzyk.

Podkreślił, że to miejsce obecnie jest kuźnią kadr niepodległej Polski. - Bo tu przychodzą młodzi ludzie, by spotykać się z weteranami walk o niepodległość, otrzymują lekcję historii, wskazówki, jak żyć i służyć niepodległej Rzeczpospolitej. Tu bije puls i tętno niepodległej, patriotycznej Warszawy - mówił.

"Powstanie jest częścią tożsamości Warszawy"

W ocenie przewodniczącej Rady Warszawy Ewy Malinowskiej-Grupińskiej opowieści uczestników powstańczych wydarzeń to "najważniejsze słowa, których możemy tu wysłuchać".

- Wszystko inne można znaleźć w książkach. Jesteście żywymi świadkami historii, która się tutaj działa. Jesteśmy szczęśliwi, że jeszcze ciągle tak wielu z was jest z nami, ale też ciągle pochylamy głowy nad tymi, którzy odeszli. Wojna jest rzeczą straszną, jedyne co w niej jest pięknego to bohaterstwo. Wolność jest rzeczą wspaniałą i wiemy wszyscy, że trzeba o nią walczyć. Życzę jednak młodemu pokoleniu i kolejnym, by nigdy tego nie musieli robić - zaakcentowała.

Zastępca prezydenta Warszawy Paweł Rabiej zaznaczył, że to miejsce pamięci o walce, która była największym sukcesem Powstania Warszawskiego.

- Ale to miejsce jest ważne także dlatego, bo przypomina dzisiaj o tym, że powstanie jest częścią tożsamości Warszawy, tym co nas warszawiaków ukształtowało. Wielki znak Polski Walczącej, który jest tu na tym budynku, właśnie o tym przypomina. Przypomina także, że ta walka była nie tylko o ten budynek, ale przede wszystkim o wolność, godność i o to, by żyć w wolnym kraju. Obiecuję jako przedstawiciel władz Warszawy, że będziemy dbali o każde miejsce naznaczone krwią powstańców warszawskich i by ich wartości przekazywać przyszłym pokoleniom - dodał Rabiej.

Na zakończenie przedstawiciele władz państwowych, m.in. prezydenta i premiera oraz samorządowych instytucji państwowych i kombatantów złożyli wieńce i kwiaty przed znajdującą się na budynku tablicą upamiętniającą zdobycie PAST-y.

Niepokonany batalion "Kiliński"

Od początku Powstania Warszawskiego żołnierze AK podejmowali próby zdobycia gmachu PAST-y, obsadzonego przez niemieckich snajperów. PAST-a była przed wojną drugim po Prudentialu najwyższym budynkiem w Warszawie. Aby pokonać niemiecką załogę, powstańcy podpalali budynek za pomocą miotaczy ognia zrobionych ze strażackich motopomp. Ostatecznie gmach zdobyto 20 sierpnia 1944 roku.

Poza zdobyciem PAST-y batalion "Kiliński" wsławił się także zdobyciem Prudentialu i Poczty Głównej. W czasie powstania oddział po napływie ochotników osiągnął stan około dwóch tysięcy żołnierzy (w godzinie "W" batalion liczył ok. 900 żołnierzy; uzbrojonych było około 10 procent z nich). Batalion "Kiliński" był niepokonany. Do końca walk, do momentu kapitulacji, jego żołnierze utrzymali się na zdobytych pozycjach.

Zdjęcie na stronie głównej: Marcin Obara / PAP

PAP/kk/b

Pozostałe wiadomości

Sporo zmian szykuje się dla pasażerów Szybkiej Kolei Miejskiej od czerwca. Pociągi niektórych linii pojadą z większą częstotliwością, inne wrócą na swoje stałe, dłuższe trasy.

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek rano na terenie zakładu piekarniczego w Nowym Dworze Mazowieckim doszło do wycieku amoniaku. Dwie osoby trafiły do szpitala.

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

Źródło:
PAP

W Wypędach koło Pruszkowa zderzyły się trzy samochody. Dwie osoby trafiły do szpitala.

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeden z policjantów biorących udział w wypadku radiowozu w podwarszawskich Dawidach Bankowych, miał stanąć w piątek przed sądem. Prokurator nie odczytała jednak aktu oskarżenia, ponieważ potrzebna będzie zmiana sędziego. Wobec drugiego z policjantów postępowanie zostało wcześniej umorzone.

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Dwoje nastolatków odpowie za zniszczenie pszczelich uli znajdujących się na terenie Muzeum Pałacu Króla III w Wilanowie. Chcieli spróbować świeżego miodu i rozbili gaśnicami pięć uli. Mieszkało tu 20 pszczelich rodzin.

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W południe w Warszawie zawyły syreny w 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Przed Pomnikiem Bohaterów Getta rozpoczęły się jednocześnie oficjalne uroczystości, gdzie złożono wieńce i upamiętniono bohaterów zrywu. Na niedzielę, 21 kwietnia zaplanowano Marsz Modlitwy Szlakiem Pomników Getta Warszawskiego.

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Źródło:
tvnwarzawa.pl, PAP

Incydent podczas piątkowych uroczystości upamiętniających 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Zakapturzony mężczyzna stanął przy Pomniku Bohaterów Getta, trzymając flagę Palestyny. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl, PAP

W chwili wybuchu granatnika w gabinecie ówczesnego komendanta policji generała Jarosława Szymczyka nie było innych osób. To nowe ustalenia śledczych po incydencie z grudnia 2022 roku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie.

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Źródło:
RMF RM, tvnwarszawa.pl

Kierująca peugeotem uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania. Do zdarzenia doszło na ulicy Broniewskiego. Policja poinformowała o jednej poszkodowanej osobie.

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek przed południem na Pradze Południe doszło do potrącenia kobiety jadącej na hulajnodze. Poszkodowana została przewieziona do szpitala.

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Źródło:
tvnwrszawa.pl

Cztery samochody osobowe zderzyły się na trasie S8 przed węzłem Konotopa. Policja przekazała, że nikomu nic się nie stało. Są jednak utrudnienia w kierunku Poznania.

Zderzenie czterech aut na S8

Zderzenie czterech aut na S8

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Wspominamy walki, śmierć, również ogromną, bardzo żywiołową, różnorodną społeczność żydowską, która mieszkała w Warszawie przez wieki - mówiła w programie "Wstajesz i wiesz" dr Justyna Majewska z Żydowskiego Instytutu Historycznego, zaznaczając, że każda rocznica obchodów powstania w getcie warszawskim jest bardzo ważna.

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

Źródło:
TVN24

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację o pożarze domu w zabudowie szeregowej na Mokotowie. Strażacy podali, że jedna osoba ewakuowała się przed ich przyjazdem.

Pożar szeregowca na Mokotowie

Pożar szeregowca na Mokotowie

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Dzielnicowy brał udział w lekcji w szkole podstawowej w Lutocinie pod Żurominem na Mazowszu. W pewnym momencie nauczycielka zaczęła dziwnie się zachowywać. Kobieta straciła zdolność mowy, a następnie zemdlała. Policjant początkowo przypuszczał, że dostała udaru. Symptomy i urządzenie do monitorowania parametrów wskazywały jednak na cukrzycę. Życie kobiety było zagrożone.

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pracownik, który na zlecenie administracji jednego z domów na Grochowie prowadził prace na terenie plenerowej siłowni i placu zabaw, zostawił otwartą skrzynkę elektryczną oraz niezabezpieczony dół z ostrymi krawędziami ciętego metalu.

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Królik błąkał się na jednym z osiedli na warszawskich Bielanach. Znalazł go jeden z mieszkańców, ale nie mógł zatrzymać. Zwierzaka przejął Ekopatrol stołecznej straży miejskiej. Do domu zabrała go jedna ze strażniczek miejskich. Zostanie tam na stałe, chyba że zgłosi się po niego prawowity właściciel.

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z dużych sklepów w Piasecznie mężczyzna wziął z półki różne rodzaje cukierków. Przy kasie samoobsługowej słodkości zważył jako... marchewkę. I choć kwota, na którą 32-latek oszukał sklep, jest niewielka, kara za przestępstwo może być znacznie dotkliwsza. Mężczyźnie grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zabezpieczono monitoring, przesłuchano pierwszych świadków. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie zatrucia w jednej z podwarszawskich szkół. Ucierpiało tam 41 osób.

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl