Dwudniowym jazzowym maratonem w gościnnych wnętrzach Muzeum Powstania Warszawskiego rozpoczyna się Warsaw Summer Jazz Days. Podczas "Don't Panic! Yass we're From Poland" usłyszymy największe talenty polskiej muzyki improwizowanej ostatnich lat: Wojtka Mazolewskiego, Marcina Wasilewskiego, Agę Zaryan i innych.
Te dwa dni w Muzeum Powstania Warszawskiego to właściwie festiwal w festiwalu. Sekcja doczekała się nawet swojej osobnej nazwy, która jest oczywistym nawiązaniem do tytułu płyty Tymona Tymańskiego. Na "Don't Panic! We're From Poland" artysta wyśmiał nową falę polskiej emigracji zarobkowej. Ale zespoły, które zagrają w muzeum, można wysyłać na eksport z równym powodzeniem, co polskich hydraulików. Zresztą, większość z nich już to potwierdziło grając na wielu światowych festiwalach i nagrywając dla prestiżowych wytwórni.
Sobota, 18.06, godz. 19:00, Muzeum Powstania Warszawskiego
W sobotę na scenę zaaranżowaną w Muzeum Powstania Warszawskiego pierwszy wejdzie Mikrokolektyw, czyli duet świetnych, wrocławskich muzyków Kuby Suchara i Artura Majewskiego (znanych m.in. z formacji Robotobibok). Mikrokolektyw to duet mocno eksperymentujący, awangardowy, ale trzymający się od początku istnienia dwóch instrumentów: trąbki i perkusji. Ich brzmienie wzbogaca elektronika.
Znacznie bogatszym instrumentarium dysponuje Contemporary Noise Sextet. Jeden z najbardziej docenianych młodych zespołów jazzowych będzie na WSJD promował swój najnowszy album "Ghostwriter's Joke", ale nie powinno zabraknąć kompozycji z czterech wcześniejszych albumów.
Będzie mieć z czego wybierać także istniejące od 10 lat Sing Sing Penelope. Zespół założony przez muzyków związanych z bydgoskim klubem Mózg wydał dotychczas pięć albumów. Ich najnowsze dziecko, płyta "Electrogride", została nagrana z udziałem norweskiej gwiazdy muzyki elektronicznej Pala Nygusa. Wspólną trasę koncertową przerwała niestety tragedia smoleńska.
2010 roku obfitował w chopinowskie wydawnictwa. W tych okolicznościach nie lada wyczynem było wyróżnić się w zalewie płyt sygnowanych nazwiskiem kompozytora z Żelazowej Woli. Zespołowi Levity, który zamknie pierwszy dzień "Don't Panic!", ta sztuka się udała. Dzięki "Chopin Shuffle" opartej na 24 preludiach trio zdobyło popularność i uznanie. Ale podczas sobotniego koncertu możemy liczyć, nie tylko na Chopina.
Niedziela, 19.06, godz. 19:00, Muzeum Powstania Warszawskiego
Drugi dzień jazzowych zmagań w Muzeum Powstania Warszawskiego rozpocznie Maciej Obara & Dominik Wania Quartet. Obaj muzycy pierwszy raz spotkali się w składzie Tomasza Stańki i pod okiem mistrza zaczęła się ich muzyczna przyjaźń. Aktualnie pracują nad wydaniem płyty. Zapowiada się interesująco, ponieważ saksofonista Maciej Obara, pozostawał długo wierny klasycznemu trio, a współpraca z wybitnym pianistą Dominikiem Wanią, jest dla niego nowym doświadczeniem.
Miejmy nadzieję, że ta lekka zmiana stylistyki, będzie równie udana, co w przypadku kolejnego wykonawcy Wojtka Mazolewskiego. Ten zdolny kontrabasista stworzył w tym roku "Smells Like Tape Spirit" . Całość materiału, która trafiła na płytę, została nagrana i wyprodukowana w sposób, jaki rejestrowano przed laty sesje Jona Coltrane czy Milesa Davisa - w pełni analogowym studiu, bez poprawek i komputerowych ingerencji. Błyskotliwe kompozycje, oldskulowy klimat i miękkie brzmienie dały sukces artystyczny i komercyjny. Utwór "Newcomer" dotarł nawet na Listę Przebojów Programu Trzeciego. Niedawny koncert Wojtek Mazolewski Trio w klubokawiarni Chłodna25 został przyjęty entuzjastycznie. Oby, przed większą publicznością nie było gorzej.
W graniu na dużych salach większe doświadczeni ma na pewno trio Marcina Wasilewskiego (wcześniej funkcjonujące jako Simple Acoustic Trio). To zespół wyjątkowy, bo występujący razem od 20 lat. Zadebiutowali jeszcze jako uczniowie liceum muzycznego w 1991 roku. Wielką popularność przyniosła im trwająca kilka lat współpraca z Tomaszem Stańką, z którym podbili USA. Dziś nagrywają dla prestiżowej wytwórni ECM, zgarniają nagrody i grają rewelacyjne, choć wymagające dużego skupienia, koncerty.
Światowymi sukcesami może się również pochwalić Aga Zaryan, która jako ostatnia wyjdzie na scenę w muzeum. Piękny matowy głos i konsekwencja, z którą wokalistka podąża swoją artystyczną drogą doprowadziły ją do płyty "Looking Walking Being" wydanej pod szyldem legendarnej wytwórni Blue Note Records. Jej jazzowe ballady z wpływami bossa novy, samby, rytmów afrykańskich, zaskoczyły świeżością i dojrzałością. Trudno wyobrazić sobie, żeby na niedzielnym koncercie w tym akurat miejscu zabrakło utworów z płyty "Umiera Piękno", na która złożyły się teksty poetów powstańczych z muzyką Michała Tokaja.
Zagraniczne gwiazdy Warsaw Summer Jazz Days już w poniedziałek. Szczegóły wkrótce na tvnwarszawa.pl.
Piotr Bakalarski
Źródło zdjęcia głównego: | Yonka Yankova CC BY-SA Wikipedia