W czerwcu tego roku kierowcy mają pojechać przebudowaną ulicą Marsa i nowym wiaduktem nad torami kolejowymi - taka jest oficjalna wersja urzędników. Chociaż Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych nie chce się przyznać do opóźnienia, gołym okiem widać, że kierowcom na nową drogę przyjdzie jeszcze poczekać.
Wykonawca na razie zdążył rozebrać kolidującą z inwestycją stację benzynową i zbudować konstrukcję nowego wiaduktu (po jego oddaniu stary zostanie rozebrany).
Do tej pory nie udało się natomiast przejąć prawie 50 działek pod budowę drogi. Część wywłaszczanych mieszkańców zaskarżyła decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (tzw. ZRID), czyli najważniejszy dokument potrzebny do przebudowy.
Minister da odpowiedź
Sprawa trafiła do ministerstwa transportu, które ma do końca stycznia wydać ostateczną decyzję. Drogowcy spodziewają się, że ZRID zostanie utrzymane w mocy. Nawet jeśli tak się stanie, czerwcowy termin zakończenia prac jest praktycznie nierealny.
- Mamy zrealizowanych dopiero około 15 procent całej inwestycji – przyznali urzędnicy ZMiD na posiedzeniu ostatniej komisji infrastruktury Rady Warszawy.
Mieszkańcy w potrzasku
Zaskarżenie decyzji oznacza spore kłopoty nie tylko dla kierowców, ale również dla wywłaszczanych mieszkańców.
– Ponieważ ZRID wciąż nie jest prawomocny, nie możemy uruchomić procedury odszkodowawczej – twierdzi wiceprezydent Jacek Wojciechowicz.
Przebudowa za 71 mln zł
Umowę na I etap modernizacji ul. Marsa podpisano pod koniec 2010 roku. Za 71 mln zł firma Intercor ma przebudować niespełna kilometrowej długości odcinek ul. Marsa od ulicy Naddnieprzańskiej do ulicy Żołnierskiej (wiadukty nad torami kolejowymi oraz przebudowa skrzyżowania z ul. Chełmżyńską).
Termin zakończenia robót to wciąż oficjalnie czerwiec 2012 roku.
mjc/mz/roody