- Komisja weryfikacyjna uchyliła we wtorek decyzje prezydenta Warszawy w sprawie nieruchomości położonych przy Brackiej 20 i Schroegera 74; stwierdziła też, że w sprawie Emilii Plater 15 decyzja ratusza została wydana z naruszeniem prawa - poinformował jej szef Sebastian Kaleta.
Na konferencji po posiedzeniu niejawnym komisji Kaleta poinformował, że w sprawie nieruchomości położonej przy Emilii Plater komisja stwierdziła wydanie decyzji prezydenta Warszawy z 2 listopada 2012 roku z naruszeniem prawa. Komisja nakazała firmie Invista S.A. zwrot równowartości nienależnego świadczenia w kwocie 4,5 milinów złotych na rzecz miasta Warszawy.
Kaleta mówił, że w sprawie nieruchomości przy Emilii Plater prezydent Warszawy wydał decyzję zwrotową, mimo że obowiązywała inna decyzja, która wskazywała na zakaz obrotu tą nieruchomością. - Nie pofatygowano się, by spróbować podważyć tamtą decyzję, tylko bezpośrednio oddano nieruchomość osobom trzecim - powiedział.
Dodał, że w tej sprawie pojawił się znowu Mirosław B., który usłyszał zarzuty.
Brakuje wniosku dekretowego
W sprawie nieruchomości położonej przy ul. Brackiej 20 komisja - jak poinformował Kaleta - uchyliła decyzje prezydenta Warszawy z dnia 12 marca 2012 roku i 1 lutego 2016 roku oraz przekazała prezydentowi sprawę do ponownego rozpatrzenia. Szef komisji podkreślił, że w historii Brackiej 20 brakuje wniosku dekretowego - dokumentu, który wskazuje, że konkretna strona chce odzyskania nieruchomości. Kaleta mówił też, że prezydent stolicy nie zbadał przesłanki posiadania. Podkreślił, że nabycia części roszczeń poprzez transakcje z osobami, które bardzo często pojawiały się w sprawach reprywatyzacyjnych jako nabywcy roszczeń za niskie kwoty. - Dlatego wskazaliśmy prezydentowi miasta, by ponownie rozpatrując sprawę zwrócił uwagę na handel tymi roszczeniami - podkreślił przewodniczący komisji.
Uchylona decyzja
W przypadku nieruchomości położonej przy Schroegera 74 komisja uchyliła decyzję prezydenta Warszawy z dnia 11 czerwca 2008 roku. Odmówiła ustanowienia prawa użytkowania wieczystego, uchyliła decyzję zarządu dzielnicy Bielany o przekształceniu prawa wieczystego nieruchomości w prawo własności, a także nakazała miastu stołecznemu Warszawy przejęcie w zarząd nieruchomości. Kaleta powiedział, że w sprawie Schroegera 74 największe wątpliwości budzi fakt, że miasto rozpoznało wniosek dekretowy, który był złożony po terminie. Dodał, że roszczenia do nieruchomości przy Schroegera 74 nabyto za 10 tysięcy złotych.
Zmiany w składzie komisji
Kaleta poinformował, że trzecia decyzja, którą przedstawił na konferencji, była setną decyzją podjętą przez komisję weryfikacyjną dotyczącą nieruchomości. - Jest to symboliczna liczba, która pokazuje ogrom prac, który komisja włożyła w szczególności pod przewodnictwem nieobecnego dzisiaj Patryka Jakiego, który stworzył komisję - powiedział Kaleta, który zastąpił Jakiego, po tym gdy ten zdobył mandat do Parlamentu Europejskiego. We wtorek na wiceprzewodniczącego komisji został powołany dotychczasowy członek komisji Paweł Lisiecki (Prawo i Sprawiedliwość), a skład komisji uzupełnił stołeczny radny Wiktor Klimiuk (PiS). - Komisja weryfikacyjna cały czas prężnie wyjaśnia aferę reprywatyzacyjną, mamy bardzo dużo spraw, które czekają na wyjaśnienie - powiedział Kaleta. Przypomniał, że komisja pracuje nad raportem, który będzie chciał przedstawić przed Sejmem we wrześniu. - Raport będzie podsumowywał obecny etap prac komisji, bo oczywiście komisja ma jeszcze wiele zadań do wykonania, ale w związku z faktem, że jest powołana w tej kadencji Sejmu będziemy chcieli sprawozdać się Sejmowi ze swojej działalności - podkreślił Kaleta.
"Przychodzili też czyściciele kamienic i zachowywali się arogancko"
Klimiuk, który we wtorek, po raz pierwszy wziął udział w posiedzeniu komisji, powiedział, że zanim został członkiem komisji i stołecznym radnym, pracował w urzędzie miasta, w różnych dzielnicach także jako adwokat. - I ja wiedziałem, co się dzieje, bo przychodzili do tych urzędów ludzie i oni skarżyli się, mówili jakie niesprawiedliwości ich spotykają. Przychodzili też czyściciele kamienic i zachowywali się arogancko, uważali, że wszystko im wolno i po prostu przychodzili żądać swojego i widziałem też jak bezradni byli miejscy urzędnicy w starciu z tymi, którzy handlowali roszczeniami. Wtedy nic nie dało się zrobić, dopiero komisja pozwoliła zająć się tym i sprawdzić, co tak naprawdę się działo - powiedział Klimiuk. Komisja weryfikacyjna od czerwca 2017 roku bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych w sprawie reprywatyzacji warszawskich nieruchomości.
PAP,mp/r