Mecze Wisły Kraków i Legii Warszawa zawsze wywołują duże emocje. Nie inaczej było w piątkowy wieczór, mimo że obie ekipy znajdują się w dolnych rejonach tabeli. Ostatecznie to zacięte spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
O tym, że oba zespoły znajdują się w kryzysie wiedzą wszyscy kibice. Przed meczem Wisła była ostatnia w tabeli, Legia zajmowała szesnastą lokatę. Obie drużyny liczyły, że zwycięstwo w tej konfrontacji może odmienić zły los. Ostateczny remis chyba nikogo nie zadowolił.
Aktywniejsza Wisła
Legię po raz pierwszy w roli trenera poprowadził Aleksandar Vuković (po tym jak zwolniony został Besnik Hasi). W kolejnych spotkaniach Serb będzie już asystentem Jacka Magiery. Co ciekawe, warszawianie pod nowym kierownictwem powrócili do gry z parą napastników: Nemanja Nikolić - Aleksandar Prijović. Wiele to jednak nie zmieniło w grze Legii.
Ofensywne ustawienie mistrzów Polski nie przestraszyło Wisły, do której należał początek meczu. Akcje Białej Gwiazdy zazwyczaj były przeprowadzane lewą stroną. Bardzo aktywni byli Patryk Małecki i Adam Mójta. Wisła była groźniejsza, ale nie potrafiła wykończyć żadnej z okazji. Pewnie też bronił Arkadiusz Malarz.
Legia długo nie potrafiła zagrozić bramce gospodarzy. Kiedy to już się udało, warszawianie byli o włos od gola. Po świetnym podaniu od Miroslava Radovicia w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Prijović. Richard Guzmics w ostatniej chwili wybił mu piłkę.
Rzut karny nie przesądził wyniku
Po zmianie stron pierwsze celne strzały na bramkę krakowian oddali Michał Pazdan i Guilherme, ale Michał Miśkiewicz pewnie obronił. Po początkowej przewadze gości, Wisła znowu odzyskała inicjatywę. Bliski powodzenia był Krzysztof Mączyński, który minimalnie chybił.
Znacznie lepszą sytuację dla Wisły zmarnował w 83. minucie Denis Popović. Słoweniec wykonywał rzut karny (za zagranie piłki ręką przez Jakuba Czerwińskiego), ale Malarz świetnie obronił. W odpowiedzi dwa kolejne uderzenia głową Michaiła Aleksandrowa i Tomasza Jodłowca wybił Miśkiewicz. Z kolei strzał Czerwińskiego z linii pola bramkowego wybił Boban Jović. Więcej okazji już nie było i mecz zakończył się bez bramek.
Legia rozstała się z trenerem Besnikiem Hasim:
dasz / Źródło: sport.tvn24.pl