Spod gruzów budynków zawalonych po poniedziałkowym trzęsieniu ziemi na Jawie w Indonezji wyciągane są kolejne ciała. Wśród ofiar jest wiele dzieci, które były w szkołach, kiedy wydarzyła się tragedia. W jednej z podstawówek zginęło 20 uczniów. Rodzice nie kryją rozpaczy po stracie.
Rośnie liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi, do którego doszło w poniedziałek na indonezyjskiej wyspie Jawa. Szef krajowej agencji ds. łagodzenia skutków katastrof przekazał, że zginęło co najmniej 271 osób, a 40 osób uznaje się za zaginione. Henri Alfiandi ze służb ratunkowych Basarnas przekazał we wtorek, że "wiele ofiar to dzieci, które były jeszcze w szkole". Silne trzęsienie nastąpiło tuż po godzinie 13.30.
"Jej ciało i twarz był całe poranione"
Rian Solihat z miasta Cianjur, matka ośmiolatki, po trzęsieniu ziemi pobiegła od razu do szkoły, w której było jej dziecko. Miała nadzieję, że odnajdzie je żywe. Na miejscu zastała sterty cegieł, a na nich porozrzucane podarte książki, buty i inne przedmioty.
Jak opisywała Solihat dziennikarzom agencji informacyjnej Reuters, nauczyciel, który przeżył katastrofę, zapytał, czyje dziecko miało tego dnia na sobie różowe ubranie. - Okazało się, że to była moja córka - powiedziała kobieta ze łzami w oczach.
Ojciec dziewczynki, Ujang Nurdin, przyznał, że trudno mu sobie poradzić po tym, w jakim stanie zobaczył swoje zmarłe dziecko. - Jej ciało i twarz były całe poranione - mówił, trzymając oprawione w ramkę zdjęcie córki. Dodał, że Vira, bo tak miała na imię dziewczynka, marzyła o tym, aby zostać nauczycielką.
Poniedziałek był jej pierwszym dniem w szkole od dwóch miesięcy. Vira wróciła do niej, gdy tylko wyleczyła się z kontuzji, która przez długi czas uniemożliwiała jej chodzenie.
"Wszyscy płakali i panikowali"
Vira znajdowała się wśród 20 uczniów jednej ze szkół podstawowych w Cianjur, którzy zginęli wskutek kataklizmu. Wśród uszkodzonych w trzęsieniu ziemi budynków znalazło się łącznie około 30 szkół podstawowych.
- Kiedy nastąpiło trzęsienie, budynek nagle się zawalił. Drugie piętro po prostu runęło - relacjonowała nauczycielka Siti Maemun. - Wszyscy płakali i panikowali. Wszędzie było słychać głosy uwięzionych osób - mówiła.
Jak opowiadała 15-etnia Nayla, której szczęśliwie udało się przeżyć trzęsienie, "dzieci w środku wołały o pomoc". - To było naprawdę smutne. Chciałam im pomóc, ale nie mogłam - mówiła.
Uszkodzonych ponad 20 tysięcy budynków
W dystrykcie Cianjur, około 120 kilometrów od stolicy kraju, Dżakarty, znajdowało się epicentrum trzęsienia ziemi. Miało magnitudę 5,6. Było silnie odczuwalne w obszarze metropolitalnym stolicy. Uszkodzeniu uległo łącznie co najmniej 22 tysiące budynków. Ponad 58 tys. mieszkańców musiało zostać ewakuowanych z terenów dotkniętych katastrofą.
Indonezja znajduje się w Pacyficznym Pierścieniu Ognia, strefie wysokiej aktywności sejsmicznej, co sprawia, że w kraju stosunkowo często dochodzi do silnych trzęsień ziemi.
Źródło: Reuters, PAP, tvnmeteo.pl