Powodzie, które były następstwem intensywnych opadów deszczu, nawiedziły w ostatnich dniach część Sri Lanki. W wyniku żywiołu zginęła jedna osoba, a osiem jest poszukiwanych.
Lokalna policja poinformowała, że do poważnego wypadku doszło we wtorek wieczorem w rejonie miejscowości Karaitivu położonej we wschodniej części Sri Lanki. Ciągnik rolniczy, którym jechało 11 dzieci w wieku szkolnym, został porwany przez wody powodziowe. Pięcioro dzieci udało się uratować, sześcioro zaginęło - podała agencja prasowa Associated Press. Również kierowca i opiekun dzieci są uważani za zaginionych.
Ofiarą śmiertelną gwałtownej aury jest kobieta, która zginęła w wyniku zejścia lawiny błotnej. Do zdarzenia doszło w mieście Badulla w środkowej części kraju.
Osiem osób zostało rannych w różnych incydentach związanych z pogodą - poinformowało Centrum Zarządzania Katastrofami.
Ewakuowano kilka tysięcy osób
Jak dotąd żywioł zmusił do ewakuacji ponad trzy tysiące osób. Zniszczonych zostało około 600 domów.
Według Departamentu Meteorologii na Sri Lance, ekstremalne opady deszczu związane są z głęboką depresją, która uformowała się nad Zatoką Bengalską. To ona przyniosła w ostatnich dwóch dniach intensywne opady deszczu. Zdaniem meteorologów w czwartek zbliży się ona jeszcze bardziej do Sri Lanki i prawdopodobnie przekształci się w "burzę cyklonową". Według ekspertów, aura uspokoić się ma w weekend.
Źródło: Reuters, Associated Press