Z powodu pożarów, do których dochodzi w całej Kalifornii, 30 tysiącom mieszkańców tego amerykańskiego stanu nakazano ewakuację. Wysoka temperatura utrudnia walkę z ogniem. W piątek blisko połowa mieszkańców USA była objęta ostrzeżeniami związanymi z upałami.
Miasteczko Oroville w hrabstwie Butte odwołało pokaz fajerwerków z okazji przypadającego 4 lipca Dnia Niepodległości w obawie przed wznieceniem kolejnego pożaru. - Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebujemy, jest ktoś, kto kupi fajerwerki i zrobi coś głupiego - powiedział szeryf Kory Honea. - Nie bądź idiotą, nie wywołuj pożaru i nie stwarzaj nam dodatkowych problemów - wezwał, przypominając, że w ostatnich tygodniach w okolicy wybuchły cztery pożary.
W czwartek w hrabstwie Mariposa wybuchł pożar, który szybko zajął znaczną powierzchnię. Spłonęło ponad 320 hekatrów i piątek nadal się rozprzestrzeniał. Dla okolicznych mieszkańców, w tym miasta Mariposa, wydano nakazy ewakuacji. Trudne warunki pogodowe utrudniają wysiłki strażaków. Sytuację pogarsza intensywna fala upałów oraz silne podmuchy wiatru.
Sezon pożarów, który niedawno rozpoczął się w Kalifornii, trwa zwykle do października, jednak ich intensywność wzrosła w ostatnich latach. Obszary zniszczone latem przez ogień w północnej i środkowej Kalifornii powiększyły się w latach 1996-2021 pięciokrotnie w porównaniu do wcześniejszych 24 lat. Naukowcy przypisują to zmianom klimatu spowodowanym przez człowieka.
Ostrzeżenia przed upałami
W piątek ostrzeżenia przed upałami obowiązywały od Nowego Orleanu na południu po Nowy Jork. Zakłada się, że w najgorętszym momencie weekendu w wielu punktach mogą zostać pobite liczne dzienne, miesięczne, a nawet historyczne rekordy temperatury.
W Las Vegas od niedzieli spodziewane są upały sięgające 47 stopni Celsjusza, zaś w kalifornijskiej Dolinie Śmierci może być nawet do 53 stopni.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ALLISON DINNER