Miejscami nie padało od 28 dni. Czy sobota przerwie złą passę?

W sobotę w Polsce spodziewane są towarzyszące burzom opady deszczu. Jak wyjaśnił prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski w programie "Wstajesz i weekend" raczej nie wystarczą one, by poprawić sytuację hydrologiczną - opady będą miały charakter lokalny. Sytuacja ta jest zaś bardzo trudna, ponieważ w wielu regionach nie padało od wielu tygodni.

- Są takie miejsca, jak centrum i wschód Polski, gdzie nie padało prawie od miesiąca - tłumaczył, wskazując na mapę. - W Warszawie i w Łodzi mamy 28 dni bez opadów. Ostatni raz w centralnej Polsce solidnie padało 20 kwietnia, a mamy 18 dzień maja.

Nieco lepsza sytuacja panuje na południu i zachodzie kraju, gdzie deszcz padał niemal dwa tygodnie temu. Jak dodał Wasilewski, powyższe statystyki dotyczą opadów powyżej litra na metr kwadratowy w ciągu 24 godzin - chociaż w niektórych miejscowościach w międzyczasie kropił skąpy deszcz, z punktu widzenia gleby i roślinności był on właściwie niezauważalny.

Sytuacja ulegnie częściowej zmianie w sobotę. Będzie za to odpowiedzialny niż usytuowany w pobliżu granicy między Niemcami a Francją, niosący ze sobą ogromne opady deszczu. Nad Polską przemieszcza się związany z nim front okluzji, przynoszący burze i lokalne opady deszczu.

- Na południu i zachodzie powinno popadać i zagrzmieć - tłumaczył prezenter. - Te opady u nas będą znacznie mniejsze niż tam, gdzie znajduje się niż. (...) U nas opady będą punktowe, nie tak intensywne jak na zachodzie Europy, ale jest szansa, że ramię niżu, które przemieszcza się na północ, będzie przynosić deszcz.

Bardziej stabilnych opadów możemy spodziewać się dopiero w połowie przyszłego tygodnia. Wasilewski przekazał, że może wtedy dojść do zmiany cyrkulacji powietrza, a nad środkową Europą pojawią się niosące wilgoć niże. Taki układ ośrodków barycznych to większe prawdopodobieństwo długotrwałych, bardziej rozłożonych w czasie opadów.