Bohaterska postawa Oli Ragus jest inspiracją dla wielu osób. Dziewczyna, chociaż choruje na wrodzoną łamliwość kości i jeździ na wózku, w pewnym momencie postanowiła zmienić swoje życie. Zaczęła uprawiać sport, schudła i wstała z wózka.
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE? SPRAWDŹ NUMERY KANAŁÓW!
Ola Ragus jest niepełnosprawna. Z powodu wrodzonej łamliwości kości musi poruszać się na wózku. Dlatego też funkcjonuje inaczej niż zdrowe dziecko. Miała 14 operacji i bardzo dużo złamań. Jej szkoła nie jest przystosowana dla niepełnosprawnych, dlatego musi uczęszczać na indywidualne lekcje.
Jedzenie z nudów
Z powodu choroby w pewnym momencie Ola zaczęła dużo jeść. Jak sama mówi, przyczyną była nuda.
- Byłam w gipsie biodrowym. Przez 6 miesięcy nie mogłam się ruszyć. Nie miałam życia - mówi.
Jedzenie okazało się być świetnym pocieszycielem w niedoli i sposobem na zabicie czasu.
- Najbliżsi chcieli po prostu, żebym była szczęśliwa. Dlatego nie reagowali. I nawet w pewnej chwili mnie to uszczęśliwiało - opowiada dziewczyna, która szybko zaczęła przybierać na wadze.
"Nie mogłam już na siebie patrzeć"
Jednak dwa lata temu nastąpił przełom.
- Nie mogłam już na siebie patrzeć. Musiałam coś ze sobą zrobić, bo nie mogłam tak dłużej żyć - wspomina Ola.
Dziewczyna zaczęła intensywnie trenować. Dzisiaj na rowerku treningowym przejeżdża ok. 60 km, a na siłowni podnosi 45-kilogramową sztangę lub 10-kilogramowe hantle.
Również w jej sposobie odżywiania zaszły radykalne zmiany. Ola zrezygnowała z tłustej polskiej kuchni i niezdrowych produktów. Zaczęła sama przygotowywać sobie posiłki, modyfikując przepisy znalezione w Internecie.
Obawy najbliższych
O dziwo, w nowej sytuacji najtrudniej było odnaleźć się rodzinie Oli.
- Ciężko było im zaakceptować to, że z dnia na dzień się zmieniłam, inaczej zaczęłam patrzeć na świat. Nie mogli się przestawić. Bali się o mnie, ale ja wiedziałam najlepiej - mówi bohaterka.
Jedynie ciocia dziewczyny, Agnieszka Sitko, okazała wsparcie, rozmawiała z siostrzenicą w ciężkich chwilach i wspierała w kryzysach. Jako dietetyk pomogła także poprzez udzielanie cennych wskazówek.
- Ola jest osobą ambitną, która wyznacza sobie cele i konsekwentnie je realizuje, a przy tym osoba pracowitą. W takim wypadku sukces jest możliwy - chwali swoją pacjentkę ciocia Agnieszka.
Nowe życie
- W nowym ciele czuję się dużo lepiej niż w starym. To jest po prostu inne życie. Podobam się sobie - mówi Ola. - Jest dużo lepiej niż było kiedyś, mimo że wciąż mam ograniczenia ruchowe. Czuję wiatr we włosach. Kiedy jestem zmęczona po wysiłku, jestem szczęśliwa - dodaje.
Zgodnie z opiniami, które słyszy na swój temat, Ola jest mniej niepełnosprawna niż niektórzy ludzie, którzy są zdrowi, a mimo to tylko leżą na kanapie i oglądają telewizję. Dziewczyna wiele czynności wykonuje w domu sama. Robi wszystko to, co robią ludzie zdrowi, a nawet więcej. Nieustannie podnosi sobie poprzeczkę i stara poszerzać horyzonty. Gra na instrumentach, pływa, dobrze się uczy. Jej determinacja doprowadziła nawet do tego, że w pewnym momencie wstała z wózka i o własnych nogach zaczęła chodzić z plecakiem do szkoły. Jak sama mówi, była wtedy bardzo szczęśliwa i wszyscy ją podziwiali.
- Słyszałam: "zobacz, ta dziewczyna, która była na wózku, chodzi”! - z dumą opowiada dziewczyna.
Chociaż choroba wciąż daje się we znaki, Ola się nie poddaje. Zamierza nadal dążyć do doskonałej sylwetki, jeszcze więcej ćwiczyć, a przede wszystkim - usprawnić nogi.
- Może kiedyś nawet napiszę o sobie książkę - mówi. - To będzie długa książka.
Autor: ab/kka / Źródło: TVN Meteo Active
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo Active