Z groźnych zapowiedzi niewiele się ziściło. W Waszyngtonie spadło tylko 7,5 cm białego puchu, potem zastąpił go deszcz. O wiele trudniejsza sytuacja panowała w stanie Wirginia Zachodnia, a w Chicago odnotowano największe opady od dwóch lat.
W środę śnieg przykrył Appalachy. Najmocniej śnieżyło w Sugar Grove w Wirginii Zachodniej (37,6 cm). 23 cm napadało na chicagowskim lotnisku O'Hare. Poinformowano, że były to największe opady w mieście od dwóch lat. W samym Waszyngtonie było bardziej deszczowo niż śnieżnie, choć początkowo z nieba leciały ciężkie, mokre płaty.
Odwołano ostrzeżenia dla Waszyngtonu
Na waszyngtońskim lotnisku Dulles leżało 7,5 cm śniegu, jednak w stolicy USA - przede wszystkim po południu - padał głównie deszcz. Amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (National Weather Service) odwołała alarm śnieżny, dlatego że ciepłe powietrze znad Atlantyku zmieniło charakter opadów. Wcześniej zapowiadano, że mieszkańców czeka największa burza śnieżna od lat.
Zamknięte urzędy i szkoły
W związku z tak poważnymi prognozami, rząd ograniczony finansowo wprowadzonymi w ostatni piątek cięciami budżetowymi wynoszącymi 85 mld dol., zarządził, że w środę 375 tys. urzędników federalnych pracujących w rejonie Waszyngtonu zostanie w domach. W związku z tym nieczynna była większość urzędów federalnych. - Odwołano nawet briefing z rzecznikiem Białego Domu - relacjonował Marcin Wrona. Ze względu na nadchodzącą śnieżycę zamknięto też większość szkół i wstrzymano rejsy na lotniskach w rejonie, m.in. Reagana, Dulles i Baltimore-Waszyngton. Według specjalistycznego portalu internetowego FlightAware.com do godziny 19 czasu polskiego anulowano na wszystkich lotniskach USA 2047 lotów, w tym na międzynarodowym lotnisku Dulles w Waszyngtonie 524 loty, na lotnisku JFK w Nowym Jorku 146, a na lotnisku O'Hare w Chicago - 156.
Nie mieli zimowych opon
Służby czekały w gotowości na atak zimowego żywiołu. - Już na drogach są pługi, już te drogi przygotowywane są do głównego uderzenia śniegu - mówił Wrona. - Problemem tutaj jest to, że wszyscy jeżdżą na oponach tzw. wielosezonowych - dodał.
Zasypało kilka stanów
Mieszkańcy stolicy mieli się czego obawiać, bo śnieżny front mocno dał się we znaki w środkowo-zachodnich stanach. Rekordową ilość śniegu odnotowano w Chicago. W kilku stanach, m.in. Illinois, Północnej Dakocie, Minnesocie i Kolorado śnieżyca doprowadziła do chaosu na drogach - we trudnych warunkach dochodziło do wypadków i karamboli.
Wywołane przez opady śniegu awarie linii energetycznych pozbawiły prądu 150 tys. osób, głównie w Wirginii Zachodniej. We wtorek w rejonie odwołano około 1700 lotów.
Ulewy na wybrzeżu
To nie koniec Amerykanów zmagań z pogodą. Jak zapowiadają synoptycy, mieszkańcy samego wybrzeża muszą się przygotować na trudne warunki. Ostrzeżenia przed powodziami wydano od stanu Maryland po nowojorskie Long Island. Mieszkańcom Brick Township w New Jersey, spustoszonego przez superburzę Sandy, kazano się ewakuować. Synoptycy na najbliższy czas prognozują obfite opady deszczu, może też pojawić się śnieg. Ma im towarzyszyć silny wiatr. Sytuację monitoruje Biuro Zarządzania Kryzysowego stanu New Jersey.
Autor: js/rs,mtom / Źródło: Reuters, TVN24, PAP