"Woda w potoku nad Przyrwą w Rzeszowie miała różne kolory, ale nigdy nie była zielona. Nie wiem, czy to cud natury czy działanie człowieka, jednak niespecjalnie mi się to podoba" - napisał na Kontakt Meteo @janusz771. Jak usłyszeliśmy w rzeszowskich wodociągach, substancja, która zabarwiła strumyk nie była niebezpieczna dla ludzi ani środowiska.
Strumyk przybrał kolor płynu do mycia naczyń w czwartek. Jak się okazało, za zazielenieniem się wody stoi człowiek.
- Woda nabrała wyrazistego zielonego koloru na skutek działania fluoresceiny, czyli substancji stosowanej przez przedsiębiorstwa ciepłownicze np. do lokalizowania przecieków w instalacjach - wyjaśniła nam Bogumiła Piela, kierownik Działu Ochrony Środowiska z Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Rzeszowie. - W tym przypadku fluoresceinę wypuściło rzeszowskie Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej - dodała.
Nie jest niebezpieczna
@Janusz771 nie powinien się martwić zastanym widokiem. - Fluoresceina w odpowiednim stężeniu w żaden sposób nie jest niebezpieczna ani dla człowieka, ani dla środowiska - podkreśliła Piela.
Reporter 24 musi się liczyć jednak z tym, że jeszcze nie jeden raz będzie miał okazję przyglądać się zielonej wodzie. - Rzeszowskie MPEC przeprowadza tego typu akcje raz na jakiś czas - powiedziała kierownik.
Autor: map/rs / Źródło: Kontakt Meteo