Michał Kościuszko, jeden z najlepszych polskich kierowców rajdowych, usiądzie za kierownicą samochodu-mety podczas drugiej edycji charytatywnego biegu Wings For Life World Run. Wystartuje pół godziny po starcie zawodników i będzie gonił ich z początkową prędkością 15 km/h. - Muszę być bezlitosny - mówił na antenie TVN24. Taryfy ulgowej nie dostanie nikt, nawet znajomi rajdowca.
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE? SPRAWDŹ NUMERY KANAŁÓW!
Niezwykłość biegu Wings For Life World Run polega na tym, że nie ma on klasycznej linii mety. Dla zawodników finiszem będzie ścigający ich samochód. Wyruszy pół godziny po starcie biegu i początkowo będzie poruszał się z prędkością 15 km/h. Z każdą kolejną godziną jechać będzie szybciej.
- Jestem przyzwyczajony do jazdy maksymalnie najszybszej, a tu muszę jechać maksymalnie najwolniej, czyli 15, 16, 17 km/h i to przez całą godzinę z precyzją do 1 km - mówił Kościuszko w porannej rozmowie na antenie TVN24.
Nie jest to łatwe. Taka jazda jest strasznie monotonna, a z drugiej strony wymaga maksymalnego skupienia.
- Próbowałem różnych technik, łącznie z podkładaniem kołków drewnianych pod pedał gazu, żeby ograniczać prędkość. Bo nie ma tempomatów przy tak małej prędkości. Jadąc 15 km/h trzeba mieć stalową stopę - opowiadał Kościuszko.
"Muszę być bezlitosny"
Biegacze, kiedy widzą samochód-metę przyspieszają, i ostatnie 500-100 metrów starają się uciekać z maksymalną prędkością. Walczą o każdy metr.
- To jest fantastyczne. Oni to robią dla siebie żeby pobijać swoje rekordy i przełamywać granice, a ja muszę być bezlitosny i jadę cały czas ze stałą prędkością, nie zważając na to czy to jest ktoś znajomy czy nie. Pełnię to niewdzięczną rolę, ale bardzo zaszczytną, czyli samochodu pościgowego i mety - mówi Kościuszko.
Każdy biegacz wyprzedzony przez samochód kończy w tym momencie swój udział w zawodach. Jego wynik, czyli przebiegnięty dystans, zostanie zapisany w komputerze. Wyeliminowanych zawodników po drodze zabierać będą specjalne autobusy.
"Jakbym mógł pomóc, to bym pomógł"
Na zwycięzców zarówno w kategorii mężczyzn i kobiet czekają wyjątkowe nagrody: będą mogli wystartować w dowolnym miejscu w przyszłym roku. - Najlepsi zawodnicy sprzed roku Grzegorz Urbańczyk i Agnieszka Głomb jednomyślnie wybrali w tym roku start w Melbourne, co chyba nie dziwi. Z kolei dla uczestnika, który przebiegnie najdłuższy dystans spośród wszystkich biegaczy w nagrodę czeka podróż dookoła świata z atrakcjami" - powiedział przedstawiciel organizatora Artur Cheba.
Podczas pierwszej edycji Wings For Life World Run Urbańczyk pokonał dystans 49,080 km. Był to 23. wynik na świecie. Wygrał Etiopczyk Leamawork Ketema, który przebiegł blisko 80 km.
- Jako patriota chciałbym żeby Polak dobiegł jak najdalej. Jakbym mógł mu pomóc, to bym mu pomógł, ale moja rola jest dość pasywna i nie mogę zrobić nic więcej - mówił na antenie TVN24 Michał Kościuszko.
Fantastyczne emocje
Bieg Wings For Life World Run charakteryzuje się wspaniałą atmosferą, o czym mówi także Kościuszko.
- W zeszłej edycji spotkała mnie bardzo fajna niespodzianka, bo myślałem, że ci ludzie będą już tak zmęczeni, jak będę ich mijał, że będą wręcz źli na mnie że dojechałem i ich złapałem. A tu wręcz przeciwnie, przez ponad 4 godziny jazdy cały czas byłem maksymalnie uśmiechnięty, bo widziałem bardzo pozytywne reakcje biegaczy, którzy byli fantastycznie poprzebierani, którzy świetnie się bawili, którzy nawzajem sobie pomagali - opowiadał rajdowiec.
Wings For Life World Run po raz drugi
W Poznaniu oraz 34 innych miejscach na świecie w niedzielę wystartuje blisko 100 tys. osób. To druga edycja tego wydarzenia, które ma pomóc w zebraniu środków potrzebnych na rozwój badań nad uszkodzonym rdzeniem kręgowym. Uczestnicy na całym świecie wystartują o tej samej godzinie - 11.00 czasu UTC (13.00 czasu polskiego). Zawody rozegrane zostaną m.in. w Santiago, Limie, tajwańskim Ylian, Gurgaon (Indie), Dubaju, Kapsztadzie, Monachium, Bratysławie, Bukareszcie czy Lublanie.
W Poznaniu rywalizacja rozpocznie się w przy hangarach Toru Regatowego Malta. Następnie uczestnicy przebiegną ulicami centrum miasta w pobliżu Starego Rynku i Ostrowa Tumskiego i ruszą w kierunku Gniezna. Po obiegnięciu Jeziora Lednickiego wrócą do Poznania.
Na relację z biegu zapraszamy do TVN24 i TVN Meteo Active. W biegu wystartuje też drużyna TVN 24 i TVN Meteo Active.
Autor: mar/kka / Źródło: TVN24/PAP