Opady śniegu dotarły także za naszą wschodnią granicę. Na Ukrainie śnieg spowodował problemy na przejściu granicznym, a w Rosji - awarie prądu i opóźnienia w lotach.
Silne opady śniegu na zachodniej Ukrainie na prawie 10 godzin sparaliżowały pracę przejścia granicznego w Szeginiach, prowadzącego do polskiego przejścia w Medyce - poinformował w niedzielę lwowski portal Zaxid.net. W związku z opadami uszkodzone zostały przewody linii elektrycznych, co odcięło od prądu ukraińskie służby celne i graniczne w Szeginiach. Ruch na przejściu wstrzymano w niedzielę o godzinie 1 czasu polskiego i został on wznowiony dopiero po godzinie 10 czasu polskiego.
Śnieżyce, które przeszły przez południowo-zachodnie obwody Ukrainy w ciągu ostatniej doby, pozbawiły energii elektrycznej prawie 400 miejscowości. Złe warunki atmosferyczne poważnie utrudniają ruch na drogach.
Rekordowe opady w Moskwie
Ilość śniegu, jaka spadła w ciągu minionej doby w Moskwie, stanowi rekord w historii obserwacji pogodowych - poinformowały stołeczne służby meteorologiczne. Pogoda spowodowała jedną ofiarę śmiertelną - w wyniku powalenia drzewa zginął człowiek. Warstwa śniegu w mieście osiągnęła 43 centymetry.
Jak podało w nocy z soboty na niedzielę moskiewskie biuro meteorologiczne, od rana w sobotę spadło w stolicy do 14 mm przetopionego śniegu, podczas gdy poprzedni rekord, z 1957 roku, wynosił 11,2 mm. Śnieg w Moskwie padał również w nocy i nie ustaje w niedzielę. Meteorolodzy przewidują, że opady zmniejszą się w poniedziałek.
Dla budownictwa i nie tylko, istotna jest ilość wody zawarta w śniegu, ponieważ ciężki śnieg stwarza zagrożenie. Jak wiadomo, świeży śnieg podczas mrozu zawiera niedużą ilość wody, w przeciwieństwie do ciężkiego, mokrego śniegu podczas temperatury dodatniej. Dlatego, mierzy się ilość wody zawartej w śniegu. W tym celu pobiera się do wysokiej menzurki śnieg i go przetapia. Jeden metr sześcienny wody waży 1 tonę, a 1 metr sześcienny świeżego puchu - 100 kilogramów. Wartość podana w milimetrach to właśnie ilość wody zawartej w przetopionym śniegu.
Utrudnienia i ofiara
Opadom drobnego, ale bardzo gęstego śniegu towarzyszył silny wiatr.
- Niestety, wczorajsza pogoda nie obyła się bez ofiar - poinformował w mediach społecznościowych mer Moskwy Siegiej Sobianin.
Jak wyjaśnił, jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne, gdy powalone drzewo przerwało trakcję elektryczną. Ogółem powalonych zostało w Moskwie już około 360 drzew. Mer ostrzegł mieszkańców stolicy, że warunki w niedzielę będą równie trudne.
Jeszcze przed nadejściem weekendu meteorolodzy zapowiadali, że przyniesie on opady śniegu równe miesięcznej normie. W niedzielę ostrzegli przed gołoledzią, porywistym wiatrem, oblodzeniami drzew i trakcji elektrycznej i zaspami tworzącymi się na drogach.
Służby drogowe w dwunastomilionowej metropolii usuwają śnieg praktycznie nieprzerwanie. W niedzielę rano na trasach było około 80 pojazdów odśnieżających.
Do tej pory pogoda spowodowała masowe, ale krótkotrwałe - do półtorej godziny - przerwy w dostawach prądu w rejonie podmoskiewskim. Na stołecznych lotniskach, według danych serwisu internetowego Yandex, w niedzielę rano odwołanych zostało 17 lotów, a opóźnionych jest ponad 60.
Na początku przyszłego tygodnia, gdy opady śniegu ustąpią, do Moskwy przyjdą silne mrozy - około minus 20 stopni Celsjusza.
Autor: AP/aw / Źródło: PAP