Od wielu tygodni trwają badania nad różnymi potencjalnymi szczepionkami przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2. Według szacunków szefa Europejskiej Agencji Leków (EMA) taka substancja może trafić do obiegu najwcześniej w przyszłym roku, ale już teraz trzeba zastanowić się, do kogo trafi w pierwszej kolejności.
Zdaniem dyrektora Europejskiej Agencji Leków (EMA) Guido Rasiego, szczepionka przeciwko SARS-CoV-2 może pojawić się najwcześniej za rok, ale nawet kiedy to nastąpi, nie będzie dostępna dla wszystkich i dlatego trzeba opracować modele określające, kto otrzyma ją w pierwszej kolejności. Włoski lekarz stojący na czele unijnej instytucji zajmującej się oceną naukową, nadzorem i monitorowaniem bezpieczeństwa produktów leczniczych mówił o tym w poniedziałek podczas wideokonferencji z komisją do spraw środowiska i zdrowia publicznego Parlamentu Europejskiego.
Dostępność szczepionki jest jednym z gorących tematów prowadzących w ostatnim czasie do napięć na forum międzynarodowym. W zeszłym tygodniu skandal wywołała wypowiedź szefa francuskiego koncernu farmaceutycznego Sanofi Paula Hudsona, o tym że "rząd Stanów Zjednoczonych ma prawo do największego pierwokupu" szczepionki, ponieważ zainwestował w ryzyko związane z pracą nad jej wynalezieniem. W efekcie interwencji prezydenta Francji Emmanuela Macrona szefostwo korporacji zapewniło, że szczepionka będzie dostępna w tym samym czasie w Europie i USA.
Dostępna na całym świecie?
Z wypowiedzi dyrektora wykonawczego EMA wynika, że Europa może mieć problem z dostępem do szczepionki, ponieważ zdolności produkcyjne firm farmaceutycznych w znacznej mierze zostały przeniesione poza Stary Kontynent.
- Nie możemy zapewnić, że dostępność szczepionki będzie w momencie, gdy podejmiemy decyzję o jej autoryzacji. EMA pracuje w ścisłej współpracy z różnymi dyrekcjami Komisji Europejskiej, żeby sprawdzić, czy jakieś wspólne zamówienie, czy nowe narzędzia mogą być opracowane, żeby zapewnić dostępność w Europie - podkreślił Rasi.
Jego zdaniem powinno się opracować model dotyczący tego, jakim grupom w pierwszej kolejności umożliwiać zaszczepienie się.
- Niezależnie od tego, czy wyprodukujemy ją w Europie, czy będziemy na łasce innych, tak jak to widzieliśmy wcześniej, jest jasne, że (...) nie będzie takiej produkcji, która umożliwi, że ampułki szczepionek będą dostępne dla całego świata - tłumaczył szef EMA.
Przynajmniej rok oczekiwania
Rasi uważa, że model podawania szczepionek, szczepienie "falami" osób, które potrzebują ich najbardziej, powinien być taki sam w całej UE, a najlepiej też poza nią. Miałoby to przy ograniczonej dostępności szczepionek pomóc stworzyć pierwszy krąg odporności.
Czasu na prace przygotowawcze jest jeszcze sporo, bo ze słów szefa EMA wynika, że szczepionki nie będzie jeszcze przez wiele miesięcy.
- Minie przynajmniej jeszcze rok, zanim będzie jakakolwiek szczepionka - przyznał Rasi.
Autor: kw/map / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock