Po kilku tygodniach spokoju na Atlantyku uformowała się nowa burza tropikalna. Francine, która wędruje w kierunku Luizjany, we wtorek może przekształcić się w huragan. Meteorolodzy ostrzegają przed zagrażającymi życiu falami sztormowymi i gwałtownymi powodziami.
Burza tropikalna Francine powstała w poniedziałek nad Zatoką Meksykańską i przerwała rzadko spotykany o tej porze spokojny okres w rejonie Oceanu Atlantyckiego - zauważa CNN. Ostatnią nazwaną burzą tropikalną był Ernesto, który uderzył w Portoryko w połowie sierpnia.
Żywioł zmierza w kierunku Luizjany, jednak według meteorologów jest jeszcze za wcześnie, by dokładnie określić, w które regiony dokładnie uderzy i z jaką siłą to zrobi. Przemieszcza się nad ciepłymi wodami zatoki, dzięki czemu może gwałtownie się wzmocnić.
W poniedziałek w ciągu godziny prędkość wiatru generowanego przez Francine wzrosła z 80 kilometrów na godzinę do blisko 100 km/h, a już na przełomie wtorku i środy burza tropikalna może przekształcić się w huragan - poinformowało amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC).
Możliwe wielkie opady i powodzie
Meteorolodzy prognozują, że na początku tygodnia silny wiatr dotrze do części dalekiego północno-wschodniego Meksyku i południowego Teksasu. Wcześniej na terenach wzdłuż wybrzeża Meksyku mogą wystąpić powodzie wywołane falami sztormowymi.
Według NHC opady deszczu mogą wiązać się ze znacznym ryzykiem wystąpienia gwałtownych powodzi. Lokalnie może spaść nawet do 100-200 litrów wody na metr kwadratowy. W poniedziałek mieszkańcom parafii Calcasieu w Luizjanie dostarczono worki z piaskiem i inne materiały, aby stawić czoła spodziewanej fali sztormowej.
Źródło: CNN, NOAA
Źródło zdjęcia głównego: NOAA