Powódź w Wenecji, zasypane okolice Turynu, wichury w Rzymie

Jak poinformowała włoska sieć kolejowa RFI, większość kursów pociągów została odwołana do wtorkowego poranka. Niektóre połączenia anulowano, jednak w poniedziałek kolejne połączenia stopniowo przywracano. Pasażerowie wciąż powinni śledzić na bieżąco aktualną sytuację pogodową. - Najgorsza sytuacja panuje w Ligurii i Piemoncie - powiedział operator sieci kolejowej RFI. Tam też w ciągu doby spadło ponad 300 l/mkw. deszczu, a prędkość wiatru przekraczała 160 kilometrów na godzinę. W niektórych rzekach poziom wody podniósł się o trzy metry. Trudna sytuacja hydrologiczna pojawiła się w obrębie koryta rzek Entella, Vara i Magra. Są one uważnie obserwowane, ponieważ istnieje zagrożenie, że woda zaleje pobliskie tereny. Rzeka Serchio w prowincji Lucca już wystąpiła z brzegu. W Wenecji poziom wody również jest podwyższony. Popularny wśród turystów Plac św. Marka znalazł się pod wodą.

Intensywne śnieżyce na granicy ze Szwajcarią znacznie utrudniły ruch drogowy. Policja kategorycznie odradza wyruszanie w trasę w tym rejonie. Zamknięte zostały zasypane śniegiem odcinki autostrad w okolicach Turynu. W wielu miejscowościach na północy z powodu paraliżu komunikacyjnego zamknięto szkoły. W Dolinie Aosty ze względu na śnieżyce zamknięto tradycyjne, masowo odwiedzane świąteczne jarmarki. W Dolomitach utrzymuje się alarm lawinowy. Bardzo silny wiatr spowodował szkody w Umbrii i w Toskanii, a także w Rzymie. W Wiecznym Mieście doszło do ponad 130 interwencji strażaków z powodu przewróconych drzew i innych zniszczeń.

We wtorek około tysiąca mieszkańców w miejscowości Lentigione, w północnej prowincji Reggio Emilia, zostało ewakuowanych. Rzeka Enza przelała się przez koryto. Dodatkowym utrudnieniem są niskie temperatury i intensywne opady deszczu i śniegu. Woda pojawiła się na obszarach mieszkalnych i przemysłowych. Do akcji ratunkowej użyto śmigłowca.

Autor: wd/map / Źródło: ENEX, źródło głównego zdjęcia: PAP/EPA/RAFFAELE RASTELLI