Dieta niektórym kojarzy się z traumą i efektem jo-jo zamiast wygraną walką o zgrabną sylwetkę. W najnowszym odcinku magazynu "Aktywny ranking" przedstawiamy 5 najgorszych skutków ubocznych diety.
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?
Czy wiesz, że Francuzi nazywają dietę "reżimem" i stanowczo odradzają stosowanie takowej? Wiele osób - nie tylko narodowości francuskiej - kojarzy ją z efektem jo-jo i, ogólnie rzecz ujmując, niepowodzeniem.
I jest w tym trochę prawdy. Źle przeprowadzona dieta może bowiem bardziej zaszkodzić niż pomóc. Przedstawiamy listę 5 najgorszych skutków ubocznych diety.
1. Efekt jo-jo.
Jaki jest efekt kiepskiej diety? Efekt jo-jo, czyli moment, w którym nasze zgubione kilogramy wracają do nas z nawiązką. Można to łatwo osiągnąć - wystarczy postanowić sobie, że przez miesiąc będziemy jedli mniej niż ptaszek, by schudnąć np. 5 kg i po miesiącu, w trakcie którego zgubiliśmy te kilka kilogramów, zacząć jeść tak jak wcześniej. Efekt? Przytyjemy, i to więcej niż 5 kg. Najlepszym sposobem, aby uniknąć takiej sytuacji, jest konsekwentne zdrowe odżywianie przez cały czas
2. Huśtawka nastrojów
3 cm mniej w pasie to kiepska rekompensata za kilka tygodni wściekania się o nic i bycia rozdrażnionym, prawda? A tak to się zwykle kończy. Cierpisz Ty, Twoi bliscy, na których się wyżywasz, i Wasze wzajemne relacje. Nasza rada? Idź do dietetyka. Schudniesz szybciej i w zdrowszy - oraz spokojniejszy - sposób.
3. Napady głodu
Jesteś na diecie już kolejny tydzień, efekty są jak na razie marne a Tobie burczy w brzuchu?
Po pierwsze: jesteś na złej diecie, bo na właściwej głód by Cię nie dopadł.
Po drugie: ryzyko, że mijając jakiś fast-food rzucisz się na powiększony zestaw, jest ogromne. I kilka tygodni restrykcyjnego mierzenia elementów posiłków itd. szlag trafi, a Ciebie będzie bolał brzuch od nafaszerowanego chemią jedzenia i wyrzutów sumienia.
Nasz rada? Idź do dietetyka, aby opracował Ci dietę, na której schudniesz po cichu, bez akompaniamentu burczącego brzucha.
4. Frustracja
Obsesja na punkcie nowego postanowienia - bycia na diecie, zdrowego odżywiania się - może być trudna do zniesienia przez naszych najbliższych. Jeśli wprowadzimy terror, zabraniając pozostałym domownikom jedzenia tego, czego chcą, aby np. nie robili smaku na coś niezdrowego czy tuczącego, możemy generować konflikty.
Równie złym pomysłem jest codzienne obsesyjne ważenie się. Gwarantujemy, że waga nie będzie malała co godzinę. Skutek obsesyjnego ważenia się kilka razy dziennie? Tak, zgadliście. Frustracja.
5. Słomiany zapał
Najpierw ogromny entuzjazm i chęć działania, a niedługo po tym kompletny brak wiary w to, co się robi. Znasz to, prawda? Powszechnie określa się to mianem słomianego zapału. Największym błędem, jaki popełnia wiele osób, jest przejście na dietę "od jutra". Owo "jutro" to niestety mistyczna kraina. Jeśli chcemy coś zmienić, musimy to zrobić tu i teraz, bez oszukiwania. Metoda "dziś jeszcze zjem ciastko, odchudzać się zacznę jutro" to pułapka, w którą bardzo prosto wpaść.
Autor: stella/kka / Źródło: TVN Meteo Active
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo Active