Trzydziestostopniowy mróz, wiatr o prędkości 65 km/h, a w piątek opady śniegu, zawieje i zamiecie - tak trudne warunki zapanują w ciągu najbliższej doby na Broad Peak. Wywoła je zmierzający w kierunku góry front atmosferyczny. Powyżej pułapu 7000 m, gdzie zaginęli dwaj polscy himalaiści, sytuacja będzie jeszcze gorsza.
Warunki na Broad Peak pogorszą się już w nocy. Najbardziej nasili się wiejący z południowego zachodu wiatr. Jeszcze w okolicach godz. 14.00 w czwartek na wysokości 7000 m jego prędkość wynosiła 25 km/h. Około godz. 20 w nocy wzrośnie do 65 km/h.
Temperatura obniży się o pięć stopni i wyniesie -30 st. C. Wilgotność wzrośnie do 60 proc. i wraz z wiejącym wiatrem będzie potęgowała odczucie chłodu. W piątek warunki jeszcze się pogorszą.
Śnieg, zawieje i zamiecie
Około godz. 14.00 wiatr i temperatura powinny być podobne jak w nocy, ale znacznie zwiększy się wilgotność - wyniesie 90 proc. To oznacza opady śniegu. Silny wiatr w połączeniu z opadami będzie wywoływał zawieje i zamiecie śnieżne. - Wystarczy do tego nawet taki wiejący 40 km/h - komentuje synoptyk TVN Meteo Wojciech Raczyński.
Za zmianę warunków, czyli zamknięcie "okna pogodowego" w rejonie Broad Peak odpowiada zmierzający z północnego zachodu front atmosferyczny związany z rozległym, rozbudowanym układem niskiego ciśnienia. - Jeszcze wczoraj mieliśmy tam dobrą widzialność, zachmurzenie było małe, wilgotność powietrza na poziomie 50 proc. No i przede wszystkim wczoraj jeszcze słabo wiało, maksymalnie do 15 km/h - mówiła w czwartek rano Dorota Gardias, prezenterka pogody TVN Meteo.
Ekstremalnie powyżej 7000 m
To właśnie na wysokości 7000 m znajduje się obóz III, gdzie Pakistańczycy wchodzący w skład ekspedycji próbują dojrzeć jakiś ślad obecności zaginionych Tomasza Kowalskiego i Macieja Berbeki. Powyżej tej wysokości sytuacja będzie jeszcze gorsza.
Jacek Jawień z Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego tłumaczył, że mogą tam panować wręcz ekstremalne warunki.
Baza bezpieczna
- To jest sytuacja, kiedy człowiek zdrowy, silny może podjąć jedynie słuszną decyzję o powrocie - mówił na antenie TVN24. Jak dodał, w bazie, znajdującej się na wysokości 4950 m n.p.m. jest znacznie bezpieczniej.
- Na poziomie bazy nie ma zagrożenia życia czy zdrowia. Baza jest w takim miejscu, że jedyne co może spotkać wspinaczy podczas powrotu to opady śniegu, wiatr. Oczywiście nie są to komfortowe warunki do powrotu, ale nie zagrażają bezpieczeństwu wspinaczy, którzy są aktualnie w bazie - dodawał Jawień.
Autor: map,js\mtom, rs / Źródło: tvn24