Byki jelenia szlachetnego wycierają obecnie swoje poroża. W związku z tym w lasach można spotkać osobniki ze zwisającymi z poroży krwawymi "frędzlami". Widok ten niepokoi turystów, ale leśnicy tłumaczą, że jest to zjawisko całkiem naturalne.
Lato to czas, kiedy odbywa się tak zwane wycieranie poroża przez jelenie byki. W lasach Podkarpacia, między innymi w Bieszczadach i Beskidzie Niskim, można spotkać osobniki ze zwisającymi z poroży krwawymi "frędzlami" lub z grubymi obrośniętymi skórą tykami.
Poroże to nie rogi
- Wśród turystów wywołuje to zaniepokojenie o ich zdrowie. Tymczasem jest to jak najbardziej naturalne zjawisko - powiedział w czwartek Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. Leśnik dodał, że poroże jest nasadzane przez jelenie co roku i rośnie w okrywie skórnej zwanej scypułem, która jest mocno ukrwiona i unerwiona.
Róg natomiast to twardy wyrostek, który zwykle występuje parzyście. W większości przypadków jest to wytwór skóry właściwej zbudowany z twardej keratyny (pochwa rogowa), czasem wraz z pokrywanymi możdżeniami. Róg jak całość (możdżeń wraz z pochwą rogową) składa się z podstawy, trzonu i wierzchołka.
Krwawiące rany
- W momencie skostnienia ostatecznie wykształconych tyk, następuje ich wycieranie z niepotrzebnej już i martwej okrywy, co często prowadzi do powstania krwawiących ran. Na pięknie ubarwionych, wytartych tykach pozostaje tylko głęboki rysunek rowków po naczyniach krwionośnych, zwany w języku łowieckim "uperleniem" - wyjaśnił rzecznik.
Nasadzanie poroża u jeleni trwa od marca do lipca i jest uzależnione od kondycji i wieku byka. Natomiast wycieranie poroża odbywa się przez kilka dni. - Byki pozostające już w odosobnieniu z końcem sierpnia przystąpią do rykowiska, walcząc między sobą o względy łań. Każdy z konkurentów starać się będzie zebrać jak największą "chmarę" wokół siebie - dodał Marszałek.
W lasach krośnieńskiej Regionalnej Dyrekcja Lasów Państwowych żyje 14,6 tysięca jeleni. Spośród nich 5 tysięcy to byki w różnym wieku, ponad 7 tysięcy to łanie i blisko 2,5 tysiąca to młode, zwane cielakami.
Autor: anw/aw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Edward Marszałek, Lasy Państwowe