Formuje się fala wezbraniowa na Wiśle. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej zapewnia jednak, że nie ma bezpośredniego zagrożenia powodzią. W niektórych miejscach może jednak dojść do przerwania wału, co lokalnie mogłoby taką groźbę spowodować. Tzw. czerwony alert obowiązuje w piąciu województwach: małopolskim, podkarpackim, lubelskim, świętokrzyskim i opolskim.
Według Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej intensywność opadów słabnie. Od jutra ma być mniej deszczu, temperatury wzrosną, ale mogą pojawić się burze. IMGW przewiduje, że fala wezbraniowa na Wiśle dotrze dzisiaj do Krakowa, a w czwartek do Warszawy.
Liczne opady
- W ciągu ostatnich 48 godzin w Tatrach spadło od 100 do 150 l/mkw.- mówiła po godz. 6.00 synoptyk Arleta Unton-Pyziołek.
- Ta woda z gór bardzo szybko spływa. Warstwa z gleby na skale jest dosyć cienka. Wszystkie miejscowości w pobliżu Dunajca są zagrożone - dodała synoptyk.
Oprócz opadów, dodatkowych problemów mogą przysparzać burze i silny wiatr. - Nad Polską środkową, południową, wschodnią wieje bardzo silny wiatr dochodzący nawet do 80 km/h. Jest to wiatr, który stanowi duże zagrożenie gdyż łamie gałęzie większych drzew - przestrzegała synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek.
4 tysiące interwencji
W piątek stany alarmowe zostały przekroczone już na ponad 34 wodowskazach, głównie na Wiśle. W kilku województwach odnotowano lokalne podtopienia. Najtrudniejsza sytuacja jest w województwach: podkarpackim, małopolskim i śląskim. Przez ostatnie dni strażacy interweniowali tam ponad 4 tysiące razy.
Bez prądu ciągle jest około 44 tysięcy osób, przede wszystkim w Małopolsce. Na Śląsku zawalił się betonowy most. Nieprzejezdne są szlaki kolejowe. W Lubelskiem ogłoszono alarm przeciwpowodziowy w kilku gminach. Według prognoz w poniedziałek stan alarmowy może być przekroczony o blisko dwa metry.
Uspokaja się na Podkarpaciu
Sytuacja stabilizuje się jedynie na Podkarpaciu i na Podbeskidziu. Lokalne władze odwołały tam alarm powodziowy. Nadal jednak nie można przejechać starym mostem na Wiśle w Skoczowie. Niektóre swoje szlaki turystyczne zamknął także Tatrzański Park Narodowy.
Autor: PW/ja / Źródło: IMGW, TVN Meteo